Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryminalne Pomorze: Zabójca z Opalenia nadal na wolności. Mieszkańcy się boją

Anna Szałkowska
Mieszkańcami Opalenia, niewielkiej miejscowości w gminie Gniew, tydzień temu wstrząsnęła informacja o podwójnym zabójstwie ich sąsiadów. Teraz każdy sygnał radiowozu słyszany w okolicy jest od razu komentowany. A drzwi wejściowe do domów co noc staranniej są zamykane - pisze Anna Szałkowska

AKTUALIZACJA, 29.04.2022 r.

Pomorscy policjanci z Archiwum X rozwikłali sprawę zabójstwa w Opaleniu. Sprawcom grozi dożywotnie więzienie. Więcej informacji na ten temat, przedstawiamy poniżej.

Mimo upływu tygodnia od odkrycia ciał bestialsko zamordowanych mieszkańców Opalenia tczewska policja nie informuje o zatrzymaniach podejrzanych. - Nie zatrzymaliśmy jeszcze nikogo - mówi asp. sztab. Dariusz Górski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Zanim to nastąpi, policjanci muszą sprawdzić każdy szczegół. Dokładność jest wskazana, bo zatrzymanemu trzeba w ciągu 48 godzin postawić zarzuty. Jeśli to się nie uda, podejrzewana o zbrodnię osoba wyjdzie na wolność.

Przypomnijmy, ciała 55-letniego mężczyzny i 44-letniej kobiety znaleziono w domu jednorodzinnym w Opaleniu w poniedziałek wieczorem (24 września).

Makabrycznego odkrycia dokonał syn kobiety, zaniepokojony brakiem od jakiegoś czasu kontaktu ze strony matki. Nie wiadomo dokładnie, kiedy zabito parę.

- Bierzemy pod uwagę czas od czwartku, kiedy widziano ich po raz ostatni, do poniedziałku - wyjaśnia Joanna Władyczyn-Hojda, zastępca prokuratora rejonowego w Tczewie. - Więcej można powiedzieć o obrażeniach, które doprowadziły do śmierci. Mężczyzna miał przeciętą skórę szyi i wykrwawił się, natomiast kobieta rany kłute szyi i przeciętą tętnicę szyjną.

Jak zginęli?

Czy zaatakowano ich we śnie? Czy się bronili? Na te pytania usiłują sobie dzisiaj odpowiedzieć sąsiedzi. Jedni winią policję, że do tego stopnia lekceważyła włamania w okolicy, że doczekała się zabójstwa. Mówi się też o porachunkach biznesowych czy nieporozumieniach rodzinnych. Jeszcze inni przypominają, że w okolicy jest sporo nowych twarzy, bo przecież niedaleko trwa budowa mostu przez Wisłę, który połączy Opalenie z Korzeniowem na Powiślu.

W rozmowach słychać niepokój. Wielu mówi, że się po prostu obawia o swoje bezpieczeństwo. I na pewno staranniej rygluje drzwi wejściowe do domu...

Policjanci zapewniają, że sprawdzą każdy wątek. Zaraz po odkryciu ciał, do wtorku zabezpieczyli wiele śladów w samym domu, ale nie ujawnili, czy znaleźli narzędzie zbrodni.
Opalenie to niewielka, ale prężna miejscowość. Sporo się tutaj dzieje. Jest kilka sklepów, dom kultury. Obok powstaje most przez Wisłę.

Para trzymała się na uboczu

Mieszkańcy mówią, że zamordowani nie integrowali się zbytnio z miejscową społecznością. Dom - sklep - dom to była ich zwyczajowa trasa, w dodatku najczęściej przejechana samochodem.

Byli parą od kilku lat, ale nie byli małżeństwem. Więcej opinii pojawia się o mężczyźnie niż o kobiecie. Jedni mówią, że był zamkniętym w sobie odludkiem, inni, że to porządny człowiek, pogadał z ludźmi przed sklepem.

Żyli samotnie. Płot wokół domu porośnięty jest gęsto roślinnością, jakby chronił domowników przed wścibskimi spojrzeniami. Być może też ułatwił sprawcy zabicie domowników...

Małżeństwem nie byli, ale parą tak, od kilku lat.
- Spokojni ludzie, raczej trzymali się na uboczu - mówi Zygmunt Rajkowski, sołtys Opalenia. - Nie brali udziału w lokalnych świętach, nie udzielali się nigdzie.

We wsi słyszymy, że ostatni raz mężczyznę widziano we wtorek lub środę, na tydzień przed odkryciem ciał.
- Robił zakupy - mówi ekspedientka w sklepie. - Był mniej więcej środek tygodnia, ale nie wiem dokładnie, jaki dzień. Policjanci też o to pytali, ale przecież nikt takich rzeczy nie zapamiętuje dokładnie. Gdybym wtedy wiedziała, że będę go widzieć po raz ostatni... No, ale nie wiedziałam przecież. Takich rzeczy nikt nie przewidzi.

Dokładnie 40 lat temu we wsi wydarzyła się inna tragedia.- Wtedy zakłuto mężczyznę nożem przy stole karcianym - wspomina sołtys Opalenia. - Oczywiście wtedy od razu sprawca był znany, byli świadkowie. Potem długo już nie było takich zdarzeń. Aż do teraz...

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki