Co skłoniło Pana do związania się z Treflem Sopot?
Przede wszystkim opinie. Moi koledzy, którzy grali w Polsce, a także mój agent mówili w samych superlatywach o tym klubie i lidze. Dlatego zdecydowałem się tu przyjść. Myślę, że Trefl ma dobrą drużynę z dużymi ambicjami, a ja również jestem ambitny i chcę iść cały czas do przodu. Mamy więc podobne nastawienie do koszykówki.
Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.
— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013
Jakie są Pana pierwsze wrażenia dotyczące nowej drużyny, a także Trójmiasta?
Sądzę, że jest tu naprawdę dobry zespół. Z jednej strony mamy kilku zdolnych młodych graczy, którzy mają perspektywy, a z drugiej jest też kilku doświadczonych ludzi, co czyni nas dobrze wyważoną mieszanką. Będziemy mieli pożytek z takiego, a nie innego układu drużyny. A co do miasta, to miałem okazję kilkakrotnie się przejść i robi miłe wrażenie. Widziałem plażę, morze, hotele, główny deptak. Bardzo mi się podoba. Sopot jest mały, ale urokliwy.
Rozmawiał Pan z trenerem Dariusem Maskoliunasem przed podpisaniem kontraktu?
Nie rozmawiałem z nim osobiście, ale znałem opinię mojego agenta, którym grał z nim tutaj. To Istvan Nemeth [węgierski obrońca, który grał w Prokomie Treflu w latach 2004-2006 - przyp. red.]. Mówił same dobre rzeczy o moim nowym trenerze.
W ostatnim sezonie nigdzie Pan nie grał. Dlaczego?
Nie grałem z powodu kontuzji. Miałem zapalenie więzadeł rzepki, przez co musiałem się poddać operacji. Dlatego byłem wyeliminowany z treningu na sześć miesięcy. Teraz jestem bardzo głodny gry, a poza tym wracam z bardzo dobrym samopoczuciem i nową energią. Niedługo po tym, jak tu przyjechałem obejrzałem trenujących kolegów i nie mogłem się doczekać, aż sam wejdę na parkiet. Powrót do koszykówki tu, w Treflu jest dla mnie świetną okazją.
Jaką Pan miał opinię o polskiej lidze i zespołach?
Wcześniej byłem tutaj tylko raz, gdy byłem zawodnikiem Oldenburga graliśmy w Eurolidze z Asseco Prokomem Gdynia. Poza tym nie oglądałem za wiele polskiej ligi. Gdy podpisałem kontrakt z Treflem, zacząłem się trochę dowiadywać. Wydaje mi się, że w ekstraklasie jest sporo drużyn, które prezentują podobny poziom. Stelmet Zielona Góra ma teraz zapewne największy budżet i najszerszą kadrę. Reszta jest bardzo wyrównana, a układ sił ustali się wraz z upływem czasu.
Śledzi Pan mistrzostwa Europy? Drużyna Serbii, której Pan zapewne kibicuje, spisuje się w Słowenii lepiej od naszego zespołu.
W tym roku mamy bardzo młodą drużynę. Naszym celem, o którym dużo mówiło się w serbskich mediach, jest miejsce w czołowej piątce. Na razie w pierwszej fazie zajęliśmy pierwsze miejsce w naszej grupie, a co będzie dalej? Zobaczymy. Brakuje nam doświadczenia, które może być niezbędne w kolejnych etapach. Co do Polaków - widziałem tylko ich ostatni mecz ze Słowenią i zaprezentowali się bardzo dobrze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?