- W przypadku każdego zatrucia niezbędne jest oczyszczenie organizmu - mówi Andrzej Steczyński, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Koście-rzynie. - Chłopiec od razu przyznał się, że zażył dopalacz. Stan siedemnastolatka, na szczęście, jest dobry. Po kilku godzinach spędzonych w szpitalu opuścił placówkę. Rodzice wypisali pacjenta na własne żądanie. Nie zgłosili się ponownie, co wskazuje na to, że chłopiec wrócił do pełni sił.
Lekarze zgodnie przyznają, że w przypadku dopalaczy leczenie jest utrudnione. Największym problemem jest to, że środki te zawierają nieznane substancje.
- Często lekarze muszą zadziałać w ciemno - przyznaje Andrzej Steczyński. - Postępują standardowo, jak w sytuacji innych zatruć. Dodam, że w naszym powiecie był to pierwszy przypadek zatrucia dopalaczem.
Od kilku miesięcy kościerska młodzież miała dość łatwy dostęp do dopalaczy. W mieście działał sklep z tymi używkami. Kilka dni temu Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Kościerzynie zdecydowała o jego zamknięciu. Inspektorzy ujawnili w sklepie zakazany środek odurzający o nazwie "Tajfun". Zabezpieczono również nieoznakowane woreczki z dopalaczami.
- W sumie zabezpieczono 36 rodzajów dopalaczy - mówi Grażyna Greinke, powiatowy inspektor sanitarny.
Wojna z dopalaczami trwa. Kościerski sklep jest jednym z wielu na terenie Pomorza, które zostały zamknięte. Akcję tę popierają zwłaszcza rodzice. Wielu z nich przyznaje, że nie zdawała sobie sprawy z tego, jak łatwy dostęp do tak niebezpiecznych używek mają młodzi ludzie.
Warto dodać, że w Kościerzynie trwają szkolenia dla nauczycieli na temat dopalaczy, które prowadzi specjalista z gdańskiego Monaru. Oprócz tego do wszystkich rodziców gimnazjalistów trafiają listy od burmistrza miasta, w których zwraca on uwagę na zagrożenia związane z zażywaniem niebezpiecznych substancji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?