Kościerzyna: Decyzja jest, ale nie ma pieniędzy na budowę kościerskiej obwodnicy

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku brak postępów w realizacji inwestycji tłumaczyła oczekiwaniem na decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych, którą wydaje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku. Decyzja dotarła po 10 miesiącach oczekiwań.

- Dalsze czynności są związane z pracami projektowymi - mówi Piotr Michalski, rzecznik prasowy GDDKiA w Gdańsku. - Teraz czekamy na zgodę naszej centrali w sprawie realizacji dalszych etapów budowy obwodnicy. Najważniejsza kwestia to, czy znajdą się pieniądze na sfinansowanie inwestycji. Obecnie nie można podać , nawet przypuszczalnego terminu.

Sprawa budowy kościerskiej obwodnicy od wielu lat budzi emocje. O tym, że jest ona niezbędna mówiło się już w latach siedemdziesiątych. Jednak na poważnie inwestycją zajęto się dopiero kilka lat temu. Obecnie zniecierpliwienie kierowców sięga już zenitu. Codziennie najważniejsze ulice w mieście są zakorkowane, a jest coraz gorzej.

- Do furii doprowadza mnie każdy przejazd przez Kościerzynę - mówi Janusz Zakrzewski, kierowca z powiatu kościerskiego. - Korki tworzą się nie tylko w godzinach szczytu. Niemal o każdej porze dnia, któraś z ulic w centrum miasta jest zakorkowana. Przejazd przez Kościerzynę wygląda prawie jak przez Gdańsk.

Wstępnie szacuje się, że budowa kościerskiej obwodnicy pochłonie 370 mln zł. Znany jest przebieg trasy, której długość wyniesie ok. 11 km. Obwodnica będzie przebiegać m.in. przez Wierzysko, osiedle Plebanka, Nowy Klincz i Kościerską Hutę.

- Zazwyczaj pieniądze na tego rodzaju inwestycje pochodzą z krajowego funduszu drogowego lub Unii Europejskiej - mówi Piotr Michalski. - Nie wiemy jeszcze, z jakiego źródła finansowana będzie budowa kościerskiej obwodnicy.