Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korpusy pocisków armaty czołgowej, stabilizatory lotu pocisków oraz zapalniki pocisków artyleryjskich. Śledczy kierują akt oskarżenia

szym
123rf
Prokurator Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku, skierował do warszawskiego sądu akt oskarżenia przeciwko Markowi S., któremu przedstawiono zarzuty dotyczące nielegalnego posiadania materiałów wybuchowych. Poinformowała o tym Prokuratura Krajowa.

Jak dowiedzieliśmy się w Prokuraturze Krajowej, śledczy z Pomorza prowadzili postępowanie w tej sprawie wspólnie z funkcjonariuszami Zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji w Gdańsku oraz Żandarmerią Wojskową w Elblągu.

Z informacji przekazanych przez prokurator Ewę Bialik, rzeczniczkę Prokuratury Krajowej, wynika, że 33-latka śledczy oskarżyli o trzy przestępstwa. - W tym o nielegalny eksport amunicji z Polski do USA w postaci: czterech korpusów pocisków armaty czołgowej, trzech stabilizatorów lotu pocisków armaty czołgowej, dwóch zapalników pocisków artyleryjskich - relacjonuje rzeczniczka Prokuratury Krajowej.

Dodaje, że oskarżonemu zarzucono również "nielegalne posiadanie materiałów wybuchowych w postaci prochu koloidalnego oraz materiałów wybuchowych znajdujących się w piętnastu różnego rodzaju pociskach, granatach i minach przeciwpiechotnych."

- Trzeci z czynów dotyczy nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji w postaci rewolweru gazowego i pistoletu gazowego oraz 106 sztuk różnego rodzaju amunicji - mówi prok. Bialik.

Z ustaleń prokuratury wynika, że od 30 sierpnia 2017 r. do 6 września 2017 r., w Sortowni Centrum Poczty Polskiej S.A. w Pruszczu Gdańskim ujawniono jedenaście przesyłek pocztowych, zawierających korpusy pocisków armaty czołgowej, stabilizatory lotu pocisków armaty czołgowej oraz zapalniki pocisków artyleryjskich.

- Biegły z zakresu amunicji i uzbrojenia wojskowego stwierdził, że elementy pocisków czołgowych i artyleryjskich, zabezpieczone w przesyłkach pocztowych są fabrycznie nowe, posiadają znaki kontroli odbioru technicznego i mogły być wykorzystane do wytworzenia amunicji. Tego rodzaju amunicja artyleryjska, której części składowe zostały zabezpieczone w przesyłkach, może być stosowana w eksploatowanych w Polsce czołgach typu T-72 i PT-91 - mówi prok. Bialik.

Prokurator ustalił - informuje dalej prok. Bialik - że przesyłki pochodzące od różnych nadawców z terenu Warszawy i okolic, były adresowane do odbiorców na terenie USA.

- Zostały wysłane z dwóch placówek pocztowych w Warszawie i z jednej placówki pocztowej w pobliżu Otwocka. Dane osób wysyłających, wskazane na listach przewozowych były fikcyjne, a nadawcą wszystkich przesyłek był Marek S. Oskarżony wyjaśnił, że w pocztowych dokumentach przewozowych celowo podał fałszywe dane nadawcy, gdyż podejrzewał, że wysyłając za granicę części amunicji, może naruszyć „przepisy i regulaminy pocztowe” - słyszymy od śledczych.

Prokuratura Krajowa podaje, że w toku postępowania prokurator sprawdził legalność eksportu i ustalił, że "wszystkie znajdujące się w przesyłkach przedmioty zostały wymienione w wykazie uzbrojenia, na którego wywóz, usługę pośrednictwa, pomoc techniczną oraz tranzyt jest wymagane zezwolenie Ministra Gospodarki".

- W wyniku przeszukania w miejscu zamieszkania Marka S. ujawniono znaczną ilość broni palnej, amunicji i części uzbrojenia. W toku postępowania ustalono, że Marek S. zarejestrował pod adresem zamieszkania prywatne muzeum, zatem zgodnie z zapisem art. 11 pkt 1 ustawy z 21 maja 1999 r., o broni i amunicji, może bez zezwolenia gromadzić broń, amunicję i części uzbrojenia, jednakże pod warunkiem zarejestrowania tych eksponatów w zbiorach muzealnych. Prokurator zweryfikował znalezione u Marka S., przedmioty z rejestrami muzeum i zabezpieczył nielegalnie posiadane, nieewidencjonowane w rejestrze muzeum: rewolwer gazowy, pistolet gazowy, 106 sztuk różnego rodzaju amunicji, piętnaście różnego rodzaju pocisków, granatów i min przeciwpiechotnych - mówi prok. Bialik.

Co istotne, z informacji udzielonych przez śledczych wynika, że w toku postępowania prokurator ustalił, iż Marek S. miał nie posiadać również zezwolenia na "posiadanie, niezaewidencjonowanych w zbiorach prywatnego muzeum, broni palnej, amunicji oraz materiałów wybuchowych".

- Przestępstwo nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji, a także przestępstwo nielegalnego posiadania materiałów wybuchowych, są zagrożone karą do 8 lat pozbawienia wolności - podsumowuje prok. Bialik.


Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki