Informacje o masowym oddawaniu zwierząt do azylów bądź eutanazji z powodu epidemii koronawirusa w Polsce to na szczęście typowy fake news. Pracownicy trójmiejskich schronisk i lecznic nie zaobserwowali takiego zjawiska.
Niestety w związku z rozprzestrzeniającym się koronawirusem wszystkie schroniska zostały zmuszone do wprowadzenia nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa. Do odwołania zabroniono wstępu odwiedzającym, a także zrezygnowano z pomocy wolontariuszy, by możliwie ograniczyć zagęszczenie osób.
Najnowsze informacje z regionu o zagrożeniu koronawirusem!
- Zgodnie z decyzją Pani Prezydent Miasta Gdańska, schronisko będzie nieczynne do odwołania - 12 marca poinformowało schronisko Promyk. - Powyższe zarządzenie nie obejmuje: osób odbierających swoje zagubione zwierzęta, osób, które znalazły zagubione zwierzę i będą chciały oddać je pod tymczasową opiekę schroniska.
Oświadczenia o zbliżonej treści wydało sopockie i gdyńskie schronisko:
- Jako schronisko coraz mocniej odczuwamy skutki zaleceń dotyczących izolacji i zamknięcia jednostek gminnych na odwiedziny - czytamy na facebookowym fanpage'u schroniska Sopotkowo. - Z uwagi na ograniczenie zgromadzeń nie możemy obecnie prowadzić naszych akcji w schronisku ani pojawiać się z naszym kolorowym stoiskiem na odwołanych wydarzeniach dedykowanych zwierzakom, a dary przekazywane lokalnie w schronisku zmalały praktycznie do zera.
- Do tej pory adopcje, które były w toku, kończyliśmy według planu, można było również dogadać się w kwestii przysposobienia konkretnego zwierzęcia, ale teraz w związku z zakazem zgromadzeń nie wiadomo co będzie dalej - mówi pracownica schroniska.
Działalność wolontariatu oraz przyjmowanie wycieczek na terenie schroniska zawiesiło też OTOZ Animals Ciapkowo w Gdyni.
Jak uchronić się przed wirusem?
W ostatnich dniach placówka zakończyła parę procesów adopcyjnych, a kilka nowych zostało rozpoczętych. Niestety od 24.03. od godz. 15.00 do odwołania nie będą one kontynuowane. Schronisko nie będzie wydawać zwierząt do adopcji.
Nuda wywołana koniecznością siedzenia w domu w oczywisty sposób przełożyła się na wzrost zainteresowania Polaków bezdomnymi zwierzakami:
- Wiele osób proponowało nam wolontariat lub udzielenie domu tymczasowego, tłumacząc, że obecnie pracują zdalnie i mają czas, by zająć się zwierzęciem - mówi Izabela Baranowska z OTOZ Animals - Ciapkowo w Gdyni. - To bardzo miłe, że o nas pomysleli, ale nie zdają sobie sprawy, że to mija się z ideą naszego domu tymczasowego. To bardzo ciężka praca, która wiąże się z socjalizacją i zwierzęcia, nieraz bardzo skrzywionego. Trzeba poświęcić mu bardzo wiele czasu, by potrafiło otworzyć się na człowieka. Tego nie robi się dla zabicia czasu. Do domów tymczasowych bardzo często trafiają też osobniki bardzo stare, które pozostaje tam do końca swoich dni.
Osoby, którym los zwierząt nie jest obojętny mogą wesprzeć schroniska symbolicznymi datkami. Wiele z nich ma obecnie kłopoty w związku ze zmniejszeniem liczby darowizn a także problemami z dostawami podstawowego zaopatrzenia. Zorientuj się, jak wygląda sytuacja w twojej okolicy i zdecyduj, jakiego udzielisz wsparcia.
Koronawirus. Przez koronawirusa zwierzęta tracą szansę na ad...
Niezbędne informacje
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?