Zamknięte teatry, kina, odwołane koncerty i inne, masowe wydarzenia kulturalne i rozrywkowe z udziałem publiczności są elementem profilaktycznej strategii walki z zagrożeniem koronawirusa.
Najnowsze informacje z regionu o zagrożeniu koronawirusem!
Przedstawiciele całego sektora muzyczno-rozrywkowego, nie tylko artyści, bardzo mocno odczuli ekonomiczne skutki r
Bez pracy zostaliśmy nagle, w momencie decyzji o odwołaniu wszystkich imprez masowych - mówi Przemysław Wrembel z firmy Setlight, która m.in. dostarcza organizatorom scenicznego oświetlenia. - Mówię o całej branży - nie tylko dużych firmach, ale także mniejszych podwykonawcach. Większość odwołanych imprez oznacza realne straty, nie da się wszystkiego przenieść na inne, późniejsze terminy. Co ważne, w tej sytuacji, dla przedstawicieli tej specyficznej branży, nie ma żadnej alternatywy. Nie możemy pójść do innej pracy.
Imprezy są zawieszone do odwołania. W ministerstwie kultury szacują, że stan izolacji może potrwać „kilka tygodni”.
- Powinniśmy zatrzymać dynamikę rozwoju epidemii, a następnie przejść do fazy jej wygaszania - informuje minister Piotr Gliński.
Maciej Farski, właściciel agencji współorganizującej gdański Lotos Siesta Festival, który odbywa się pod koniec kwietnia (impreza nie jest odwołana) podkreśla, że większość branży w Polsce stanowią mali, prywatni przedsiębiorcy. Jej przedstawiciele skarżą się, że banków i instytucji finansowych problemy wywołane przez ograniczenia epidemiologiczne nie interesują. Wszyscy spłacają kredyty, mają zobowiązania wobec sponsorów. Artystom, firmom dostarczającym sprzęt trzeba część honorariów zapłacić z góry.
Ja, moi znajomi, którzy np. organizują trasy koncertowe, żyjemy w tej chwili jak na bombie atomowej. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji - mówi Farski.
Nie wiemy, ile potrwa stan zawieszenia, co w praktyce uniemożliwia zaplanowanie kolejnych tygodni - dodaje Wrembel. - Z firmą, której koszty sięgają nawet kilkuset tysięcy zł miesięcznie, zostaliśmy sami.
- Decyzja o odwołaniu wydarzeń artystycznych w nadchodzących dwóch tygodniach była konieczna - dla dobra jednostek i całego społeczeństwa - tłumaczy min. Piotr Gliński. - Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że czasowe zawieszenie działalności instytucji kultury pociąga za sobą poważne i dotkliwe konsekwencje dla środowisk twórczych i artystycznych. Dlatego analizujemy możliwości pozyskania dodatkowych środków publicznych i wypracowania nowych narzędzi przeciwdziałania zagrożeniu finansowemu, które już dziś sygnalizują w swych apelach organizacje środowiskowe i indywidualni twórcy.
Ministerstwo zapowiada wsparcie dla artystów i twórców, m.in. w ramach Funduszu Promocji Kultury.
- Prowadzący przedsiębiorstwa lub jednoosobową działalność gospodarczą mogą korzystać z przygotowywanych przez rząd narzędzi ochrony i wspierania przedsiębiorców dotkniętych ograniczeniami działalności - dodaje Piotr Gliński. Nie jest to tylko problem w Polsce.
Branża rozrywkowa, muzyczna, kulturalna traci dziś na całym świecie. Straty z powodu odwołanych koncertów opiewają na miliardy dolarów.
- Kultura jako zjawisko poradzi sobie całkiem nieźle w takiej sytuacji, jeśli pod uwagę weźmiemy najbliższy czas. Wiele osób skorzysta z tego że swój musi go spędzić w domu i dlatego sięgną po książkę, nadrobią zaległości filmowe itp. Jeśli zaś mówimy o tym jak koronawirus i i zamknięcie placówek kulturalnych i klubów wpłynie na życie artystów to niestety nie jestem w stanie spojrzeć na nadchodzący czas pozytywnie - mówi Łukasz Kumański, perkusista Mulk i Me And That Man. - Nam, artystom, sens działania i środki do życia daje głównie skupianie ludzi w jednym miejscu. Zależy nam na jak największej frekwencji na koncertach, spektaklach czy seansach. Wirusowi niestety też to jest na rękę. Jeśli miał bym opisać sytuację w branży jednym słowem na pewno nie użyłbym zwrotu "stabilność". Nawet przed erą koronawirusa.
- Większość artystów żyje z dnia na dzień bardzo często i to jest problemem - dodaje. - Naprawdę trzeba mieć w sobie dużo samozaparcia i przede wszystkim pasji by to robić na co dzień, a sytuacja z którą musimy się zmierzyć w tym momencie określił bym jako tragiczna i wiąże się z tym iż wiele utalentowanych jednostek będzie musiało zrezygnować z dotychczasowego życia by zaspokoić podstawowe potrzeby. Naszą grupą państwo też zazwyczaj się nie przejmuje, bo komu potrzebna sztuka w czasie, gdy ludzie w sklepach wyrywają sobie z rąk papier toaletowy. A to duży błąd i niestety konsekwencje takiego myślenia są nieobliczalne. Ilość kościołów w tym kraju świadczy przecież o tym iż strawa duchowa jest dla nas równie ważna co cielesna. Ilość sklepów monopolowych też o tym świadczy. Może to dobry moment by pochylić się wreszcie nad kondycją kultury i sztuki w tym kraju.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?