Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korol nie pojedzie do Londynu?

Rafał Rusiecki
Naszemu mistrzowi potrzeba teraz odpoczynku i wsparcia kibiców
Naszemu mistrzowi potrzeba teraz odpoczynku i wsparcia kibiców P. Świderski
Dominatorzy - tak określa się reprezentacyjną czwórkę podwójną, w której pływa Adam Korol. Przez lata ścigali się oni w żelaznym składzie. Gdańszczanin na razie stracił jednak miejsce w osadzie, a stało się to na skutek poważnej kontuzji kręgosłupa.

- W tej chwili walczę z bólem i o to, aby normalnie funkcjonować - tłumaczy Adam Korol, mistrz olimpijski z Pekinu i czterokrotny mistrz świata. - Jestem w bardzo trudnej sytuacji fizycznej i psychicznej.


Kłopoty wioślarza AZS AWFiS Gdańsk zaczęły się dwa miesiące temu.
- Podczas treningu Michałowi Jelińskiemu pękła odsadnia [element łączący wiosło z łódką - przyp. red.] - wyjaśnia Korol. - Płynęliśmy szybko i w efekcie cały opór wody "wziąłem" na plecy. Zakłuło mnie strasznie. Okazało się, że wyskoczył mi dysk.


Wioślarze ciężko pracowali na obozie przygotowawczym w Zakopanem. Kontuzję udało się załagodzić, ale 30 lipca plecy ponownie dały o sobie znać. Ponownie na treningu.


- Już dwa razy jeździłem na badanie rezonansem magnetycznym do Warszawy - mówi mistrz olimpijski z 2008 roku. - Dwa kręgi w części lędźwiowo-krzyżowej są delikatnie wysunięte. Nadwerężyły przy tym przytrzymujące je więzadła. Na razie nie mogę znaleźć pionowej postawy ciała, więc chodzę mocno pochylony.


Na szczęście kontuzja nie wymaga operacji. Lekarze wyjaśniają, że w tego typu urazach potrzeba czasu, aby nadwerężone więzadła i przyczepy mięśni się zregenerowały.


- Mija dziesięć dni od feralnego treningu i widzę, że na razie wszystko goi się bardzo słabo - mówi wyraźnie przybity wybitny sportowiec. - Czeka mnie rehabilitacja i fizykoterapia. Na razie muszę wrócić do normalności, czyli pozbyć się bólu. Może to potrwać dwa, trzy tygodnie. O wysiłku wyczynowym mogę zapomnieć.


Pewne jest więc już teraz, że Adama Korola zabraknie na mistrzostwach świata, które w niedzielę, 28 sierpnia rozpoczynają się w słoweńskim Bled. Miejsce gdańszczanina w czwórce podwójnej zajął na razie Piotr Licznerski. Nie można bowiem dopuścić do sytuacji, w której Polaków zabraknie na tak ważnej imprezie.


Czy kibice muszą się obawiać, że Adama Korola zabraknie na igrzyskach olimpijskich w Londynie?


- Na tę chwilę mój występ w Londynie jest zagrożony - zdradza gdański wioślarz. - Pierwszy raz w karierze spotkał mnie tak poważny uraz. Niepokojące jest to, że ból się powtórzył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki