Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt Polski z Unią Europejską. Ryszard Terlecki: Uważam, że twarda polityka jest niezbędna

Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Adam Jankowski
„Uważam, że twarda polityka jest niezbędna, ponieważ UE wymyśliła sobie, że na przykładzie Polski pokaże innym państwom członkowskim, że rządy prawicy są nieopłacalne, że należy je różnymi zabiegami jak najszybciej zmienić. Na taki sposób myślenia my się oczywiście nigdy nie zgodzimy, bo to podważanie demokracji. Będziemy przekonywać brukselskich polityków, że to kurs kolizyjny. Jeżeli wyobrażają sobie, że nas w jakiś sposób złamią, czy zmuszą do postępowania kontrowersyjnego, to nic przez to nie uzyskają. To jest droga donikąd” - mówi w rozmowie z polskatimes.pl wicemarszałek Sejmu, szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, Ryszard Terlecki.

Osobiście jest Pan zwolennikiem twardej linii wobec Unii Europejskiej, czy raczej ugodowej?

Uważam, że twarda polityka jest niezbędna, ponieważ UE wymyśliła sobie, że na przykładzie Polski pokaże innym państwom członkowskim, że rządy prawicy są nieopłacalne, że należy je różnymi zabiegami jak najszybciej zmienić. Na taki sposób myślenia my się oczywiście nigdy nie zgodzimy, bo to podważanie demokracji. Będziemy przekonywać brukselskich polityków, że to kurs kolizyjny. Jeżeli wyobrażają sobie, że nas w jakiś sposób złamią, czy zmuszą do postępowania kontrowersyjnego, to nic przez to nie uzyskają. To jest droga donikąd. Jeżeli UE chce się dzielić, to taka UE nie ma sensu. UE powstała po to, żeby tworzyć jedność europejską, a nie dzielić na różne kategorie państw, czy oddawać władzę najsilniejszym. Długo prowadziliśmy politykę ustępstw, staraliśmy się z Brukselą dogadać, ale widać teraz, że to droga nieskuteczna i nie daje rezultatów, ponieważ UE nie zamierza zmienić swojego stosunku do Polski. Nie zgadzamy się na to, żeby UE dyktowała, jaka formacja polityczna ma rządzić w Polsce. Od decydowania o tym są polscy obywatele, którzy dokonują demokratycznego wyboru.

Jaki Prawo i Sprawiedliwość ma pomysł na to, żeby zażegnać konflikt Polski z UE?

Chcemy przekonać UE, że zaostrzanie tego konfliktu i brnięcie w niego dalej, jest szkodliwe dla UE. Przypomnę, że UE przeszła bardzo poważną katastrofę polityczną i wizerunkową, ponieważ opuściło ją jedno z najważniejszych państw europejskich. To dramat, z którego – wydaje mi się – unijni biurokraci nie wyciągnęli żadnych wniosków i postępują dalej tak samo, jak postępowali w czasach, gdy trwał spór z Wielką Brytanią. Jeżeli wyobrażają sobie, że celowe jest doprowadzenie do rozpadu UE, to trzeba tak działać, żeby przestali mieć decydujący głos w instytucjach unijnych.

Mamy konflikt o Turów, o Izbę Dyscyplinarną, blokadę środków z Funduszu Odbudowy. Najogólniej rzecz biorąc na tę chwilę, w której rozmawiamy, Pana zdaniem mamy z UE więcej korzyści czy strat?

Dotąd mieliśmy wciąż więcej korzyści i wróćmy do tego. Jeżeli okaże się, że członkostwo w UE Polsce szkodzi, to tę sprawę trzeba będzie bardzo jasno i bardzo mocno stawiać na forum instytucji unijnych, łącznie z decyzjami w rodzaju weta w rozmaitych kwestiach, które dla UE są ważne.

A propos weta – wicepremier Jacek Sasin mówił ostatnio w Sejmie, że zrobicie wszystko, żeby „Fit for 55” nie weszło w życie. Jakie kroki rozważacie?

Nie przesądzajmy o konkretnych działaniach. Nasza opinia o „Fit for 55” jest taka, że plan ten prowadzi do zupełnie nieprzewidywalnych i często szkodliwych rezultatów. To trzeba zmienić. Jeżeli UE to zrozumie i uzyskamy ustępstwa, okaże się, że jest pole do negocjacji, to dobrze. Jeżeli się tak nie stanie, to konieczne będzie weto.

Wypłatę pieniędzy z Funduszu Odbudowy UE uzależniła od likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Już kilka miesięcy temu rząd zapewniał Komisję Europejską, że Izba Dyscyplinarna zostanie zlikwidowana. Nic takiego się nie wydarzyło, izba cały czas funkcjonuje. Dlaczego?

Powodem jest to, że niestety już kolejny projekt reformy wymiaru sprawiedliwości, nie do końca się udaje. Projekt, o którym mówię, obejmował również zmiany w zakresie Izby Dyscyplinarnej, jednak projekt ten nie jest procedowany, nie ma go w Sejmie. Są do niego różne zastrzeżenia – naszych sojuszników, pana prezydenta, ekspertów. To wszystko się przedłuża i dlatego Izba Dyscyplinarna funkcjonuje. Przypomnę, że instytucje UE, w tym TSUE, nie mają kompetencji do tego, żeby wtrącać się w kształt naszego systemu prawnego. To działanie poza traktatowe, rozszerzające kompetencje poszczególnych instytucji unijnych. Staraliśmy się dogadać z UE, ale nie może w nieskończoność być tak, że traktaty idą do kosza, a brukselskie instytucje robią, co chcą.

Cała rozmowa z wicemarszałkiem Sejmu, szefem klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, ukaże się w poniedziałek na polskatimes.pl oraz w magazynie "Polska Times". Z Ryszardem Terleckim rozmawiała Lidia Lemaniak.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Konflikt Polski z Unią Europejską. Ryszard Terlecki: Uważam, że twarda polityka jest niezbędna - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki