Podopieczni trenera Dariusza Luksa z pewnością odetchnęli z ulgą, kiedy udało im się na własnym parkiecie wygrać z Wkręt-metem AZS Częstochowa. Zawodnicy Lotosu Trefla odnieśli bowiem nie tylko pierwszy triumf przed własną publicznością, ale przede wszystkim dopisali do swojego dorobku dwa cenne punkty. Dzięki temu gdańszczanie nadal mają spore szanse na awans do fazy play-off.
Obecnie żółto-czarni zajmują dziewiąte miejsce, ale do ósmego Indykpolu AZS Olsztyn tracą tylko "oczko". Przy dobrej dyspozycji na finiszu rundy zasadniczej PlusLigi nasz zespół może się pokusić nawet o zajęcie siódmej pozycji, którą zajmuje... Effector Kielce.
Podopieczni Dariusza Daszkiewicza wygrali 6 z 14 rozegranych spotkań, w tym również pierwszą konfrontację z Lotosem Treflem (3:0). W tej sytuacji faworytem są gospodarze, ale niekoniecznie to ich łupem musi paść zwycięstwo.
Gdańszczanie potrafią zaskakiwać na wyjazdach (pokonali Zaksę Kędzierzyn-Koźle czy też AZS Politechnikę Warszawską). W ogóle częściej grają na solidnym poziomie poza domem. To dość zaskakujące, ale jednocześnie daje nadzieję na udaną końcówkę rundy. Warunek jest jednak jeden - żółto-czarni muszą wreszcie ustabilizować swoją grę, unikać ogromnych wahań, co miało miejsce w meczu z częstochowską drużyną.
Dla graczy Luksa istotne są również wyniki Indykpolu. Olsztynianie w niedzielę zagrają z chimeryczną w ostatnim czasie AZS Politechniką Warszawską, która jest na szóstej pozycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?