Większość kibiców dopisywała trzy punkty Jastrzębskiemu Węglowi jeszcze na długo przed początkiem rywalizacji z Lotosem Treflem. Prowadzony przez Dariusza Luksa zespół przyjechał jednak powalczyć, starał się, ale znów musiał pogodzić się z przegraną 0:3. Już piątą z rzędu. Bliscy powodzenia gdańszczanie byli w drugiej partii, niestety, nie udało się.
Coraz mniej realna staje się także ósma lokata, ostatnia uprawniająca do gry w play-offach. Obecnie 8. miejsce zajmuje Fart Kielce, do którego Lotos trefl traci 8 punktów.
W Jastrzębiu trener Luks nieco zamieszał w gdańskim składzie. Nowy stary opiekun naszych siatkarzy wciąż szuka recepty na poprawę gry drużyny.
- Nasi rywale grali skutecznie, kontrolowali przebieg meczu - przyznał Grzegorz Łomacz, kapitan Lotosu Trefla. - Musimy zdecydowanie poprawić swoją grę. Dariusz Luks podkreślił, że przed jego drużyną jeszcze sporo pracy. Wyniki, co prawda, nie mogą cieszyć, ale usprawiedliwieniem jest fakt, że do tej pory gdańszczanie grali z czołówką ligi.
- Przyjechaliśmy tutaj, aby wygrać seta, może dwa - komentował szkoleniowiec beniaminka PlusLigi. - Na razie jest ciężko. Jastrzębianie dysponują wyższymi środkowymi i to było widać w bloku. Przed moim zespołem jest praca, praca i jeszcze praca - dodał.
Najbliższe dni w klubie upłyną więc na poprawie gry i eliminacji błędów. A już w sobotę kolejnym rywalem podopiecznych Dariusza Luksa będzie Asseco Resovia.
Nie ulega wątpliwości, że rzeszowianie z Gyorgym Grozem na czele przyjadą do Trójmiasta po komplet punktów. Ten mecz zostanie rozegrany w sobotę o godz. 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?