Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłótnia Gdańska i Gdyni. Marszałek w roli mediatora. Czy poradzi sobie z konfliktem?

Jarosław Zalesiński
T. Bołt/ P. Świderski/ Archiwum PP
Różnice zdań między prezydentem Pawłem Adamowiczem i prezydentem Wojciechem Szczurkiem sprawiają, że metropolitalne rozmowy, mimo mediacji marszałka Mieczysława Struka, nie mogą zakończyć się porozumieniem. Czy przez to Pomorze straci 800 milionów na inwestycje?

Klincz w metropolitalnych rozmowach. Miały one doprowadzić do powołania struktury, która przejęłaby dodatkowe unijne pieniądze na rozwój ośrodków miejskich.

Według rozdzielnika opracowanego w styczniu tego roku przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, na Pomorze na tzw. Zintegrowane Inwestycje Terytorialne ma trafić dodatkowo 215,8 mln euro, czyli ponad 800 mln zł. Warunkiem było stworzenie przez samorządy formy organizacyjnej, która by tymi milionami zarządzała, realizując przyjętą przez siebie strategię. Ale porozumienie dotyczące tej struktury nadal nie rysuje się na horyzoncie.

- Katastrofa, ośmieszamy się już nie tylko przed Polską, ale i w Unii Europejskiej - denerwuje się prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

Główną przeszkodą są, tradycyjnie, różnice zdań między liderami Gdańska i Gdyni. Mediacji pomiędzy nimi podjął się marszałek województwa. Miał nadzieję doprowadzić do porozumienia w ten piątek, ale to scenariusz mało prawdopodobny.

Prezydent Adamowicz, który już dwa lata temu powołał stowarzyszenie Gdański Obszar Metropolitalny, proponował w rozmowach, aby powołać nowe stowarzyszenie, niezależne od GOM i od konkurencyjnego Forum Norda, stworzonego przez prezydenta Gdyni. Mogłoby się ono nazywać Metropolia Zatoki Gdańskiej.

- Forma stowarzyszenia jest jedną z możliwych form organizacji związku ZIT - deklaruje swój podpis pod takim rozwiązaniem marszałek Struk. Ale w tych negocjacjach ostatnie słowo należy do prezydenta Gdyni.

- Naszym zdaniem, stowarzyszenie jako takie jest na razie instrumentem zbyt zbiurokratyzowanym i kosztownym, by opłacało się je tworzyć dla zinstytucjonalizowania związku ZIT - wyjaśnia Wojciech Szczurek. Zarazem jednak prezydent Gdyni domagał się - dla oszczędności? - dwóch sekretariatów związku ZIT, jednego w Gdańsku, drugiego w Gdyni. I postulował dwuosobowy zarząd.
- Chory pomysł - oponuje prezydent Adamowicz.

Wywiad z prezydentem Pawłem Adamowiczem - CZYTAJ w czwartkowym (16.01.2014), papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" lub w jego wersji elektronicznej.

TU kupisz e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki