Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kim jest Człowiek Roku 2020 Dziennika Bałtyckiego? Tomasz Augustyniak, urzędnik na czas pandemii

Dorota Abramowicz
Dorota Abramowicz
Tomasz Augustyniak, Człowiek Roku 2020 Dziennika Bałtyckiego
Tomasz Augustyniak, Człowiek Roku 2020 Dziennika Bałtyckiego Karolina Misztal
Jest urzędnikiem. Wcześniej państwowym, obecnie samorządowym. W 2020 r. jako szef Państwowej Inspekcji Sanitarnej na Pomorzu znalazł się nagle w centrum walki z pandemią. Codziennie informował o liczbach zakażeń i wyzdrowień, o ogniskach epidemii. Choć wielu stacjom w kraju to się nie udało, uruchomił na Pomorzu system pobierania wymazów oraz badań PCR, co uratowało życie i zdrowie wielu osób. Nominację do tytułu Człowieka Roku przyjmuje jako uznanie dla setek anonimowych pracowników sanepidu. - Każdy zarządzający jest wart tyle, co jego zespół - mówi Tomasz Augustyniak.

Zaniedbywana i niedofinansowana przez lata Inspekcja Sanitarna została nagle w ubiegłym roku postawiona na pierwszej linii frontu walki z pandemią. Kiedy w całym kraju rozwieszono plakaty z informacją "Jeśli masz gorączkę, suchy kaszel lub duszności zadzwoń do sanepidu", pracownicy inspekcji odbierali tysiące telefonów obywateli, żądających porady lekarskiej. Od marca na Pomorzu zorganizowano pracę na trzy zmiany.

Zdarzały się przypadki zasłabnięć z wyczerpania. Równocześnie przygotowywano codzienne raporty o zakażeniach i zgonach, organizowano punkty testowania i pracę w laboratorium, badającym wirusa SARS-CoV-2. Podczas szczytu pierwszej fali zachorowań Laboratorium Diagnostyki Medycznej Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku było w stanie przebadać nawet 170 próbek dziennie. A to pozwalało na odpowiednią izolację zakażonych i ochronę tysięcy osób przed potencjalnym zachorowaniem.

PRZECZYTAJ RELACJĘ Z GALI

Co było wówczas największym wyzwaniem?

- Wszystko, a głównie wykrzesanie ze struktury zapomnianej przez lata przez rządzących tak wielkiej mobilizacji - odpowiada Tomasz Augustyniak, do lutego br. dyrektor WSSE w Gdańsku. - Obszar diagnostyki laboratoryjnej, który przez lata był ofiarą wymuszanej przez niedostateczny poziom finansowania zadań optymalizacji kosztowej czy kwestie narzędzi administracyjnych, które pozwalałyby skutecznie prowadzić działania epidemiczne były z pewnością najsłabszą stroną. Jedyne, czym Inspekcja dysponowała na początku epidemii, były dobrze przygotowane kadry, dzięki którym w dużej mierze udało się podołać temu wyzwaniu.  

Inspekcja nigdy nie była postrzegana przez rządzących i ministra zdrowia jako narzędzie, które musi być sprawne i gotowe do działania w przypadku nadejścia kryzysu. Wyzwaniem zatem było wszystko - od organizacji pracy (7 dni w tygodniu, 24 h na dobę) po wykonywanie podstawowych zadań w ilościach, których nigdy wcześnie i pewnie również nigdy później ta struktura nie doświadczy.

Dlatego trudno dziś wskazywać, jakie decyzje były najtrudniejsze. - Byliśmy wówczas w środku działań przypominających wojenne - mówi były szef sanepidu. -  Wszyscy podejmowali ponadstandardowe, trudne decyzje. Szczególnie od marca do czerwca 2020 roku podejmowaliśmy działania doraźne, głównie w reakcji na szybko zmieniające się polecenia.

Po tym jak ówczesny minister zdrowia, Łukasz Szumowski, wskazał Inspekcję Sanitarną jako jedynego adresata wszelkich spraw związanych z szerzącą się pandemią, natłok połączeń telefonicznych i prób kontaktu wszelkimi możliwymi kanałami było tyle, że często byliśmy w stanie kontaktować się jedynie w gronie wąskiego kierownictwa.

Tomasz Augustyniak, Człowiek Roku 2020 Dziennika Bałtyckiego

Kim jest Człowiek Roku 2020 Dziennika Bałtyckiego? Tomasz Au...

Kim jest Tomasz Augustyniak, Człowiek Roku Dziennika Bałtyckiego?

Tomasz Augustyniak, gdynianin, prywatnie człowiek z pasją do klasycznej motoryzacji i caravaningu, ukończył orłowskie Liceum Ekonomiczne ze specjalnością finanse i rachunkowość. Zdecydował się na studia prawnicze na Uniwersytecie Gdańskim.

-  Same studia i mój długi związek z Wydziałem Prawa i Administracji UG (studia magisterskie, studia podyplomowe i następnie studium doktoranckie) były niesamowitą przygodą i okazją do poznania prawdziwych przyjaciół i mentorów - mówi. - Późniejszy rozwój wypadków, jeżeli chodzi o wykształcenie związane z aspektem zarządzania podmiotami leczniczymi, MBA w ochronie zdrowia czy fascynującymi studiami z zakresu higieny i epidemiologii związany był już z 14-letnią pracą w strukturach Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Warto przypomnieć, że jednostki Państwowej Inspekcji Sanitarnej działają właśnie w formie podmiotów leczniczych.

Miał za sobą-5 letni staż pracy dla dużej firmy z branży spożywczej, spore doświadczenia z pracy w branży szkoleniowej, pracę na kierowniczym stanowisku związaną z nadzorem i koordynacją aspektów prawnych i organizacyjnych działalności jednej z firm zajmujących się obsługą szkód komunikacyjnych, gdy nagle podjął decyzję o zmianie pracy. Jak wspomina, kiedy w 2007 r. zdecydował się aplikować do pracy na stanowisku specjalisty w WSSE w Gdańsku, znajomi, rodzina, w zasadzie wszyscy, którym o tym nie wspomniał, pukali się w czoło i pytali o stan zdrowia. Zwłaszcza, że w momencie przejścia do pracy w sanepidzie jego zarobki spadły... czterokrotnie.

W 2015 r. prawnik Tomasz Augustyniak po raz pierwszy został powołany na stanowisko Państwowego Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. Mówi, że tak naprawdę prawo i zdrowie mają ze sobą wiele wspólnego. Prawo do ochrony zdrowia jest podstawowym prawem człowieka, wynikającym z szeregu aktów o charakterze prawa międzynarodowego, w szczególności wprost z przepisów Konstytucji Rzeczpospolitej.

Z drugiej jednak strony żyjemy w czasach, w których absolutnie wszystkie sfery życia człowieka szczelnie są obudowywane i często przeregulowane przepisem prawa.

 - Niestety, zjawisko inflacji prawa w dużym stopniu dotyczy również szeroko pojętej ochrony zdrowia - przyznaje Augustyniak. - Szczególnie pokazała nam to pandemia - okres unikalnych doświadczeń i konfrontacji tego, co znaliśmy do niedawna jedynie z zapisów w planach na wypadek kryzysu, z rzeczywistością. Jeszcze do marca 2020 roku wszyscy, którzy zajmowali się szeroko pojętym zarządzaniem kryzysowym wiedzieli, że przepisy polskiego prawa i wszelkie plany na wypadek wystąpienia kryzysu zawierają takie pojęcia jak stan zagrożenia epidemią czy stan epidemii. Natomiast mało kto zdawał sobie sprawę, jak trudno będzie go skutecznie wprowadzić i realizować w oparciu o te założenia skuteczną walkę z ograniczeniem rozprzestrzeniania się i zwalczania wirusa.   

Tomasz Augustyniak Człowiekiem Roku Dziennika Bałtyckiego: Zespół i współpraca ponad podziałami

W tym trudnym roku, gdy rządzący podejmowali często sprzeczne decyzje i przy braku wsparcia "z góry", pomorska Inspekcja Sanitarna należała do najlepiej pracujących w kraju dzięki dwóm czynnikom - determinacji pracowników i dobrej współpracy ponad podziałami politycznymi.

- Ten tytuł to niewątpliwie wielki zaszczyt - mówi Tomasz Augustyniak. - Wielokrotnie podkreślałem jednak to, co dla zarządzających jakąkolwiek organizacją jest, a przynajmniej powinno być oczywiste - każdy zarządzający jest wart tyle, co jego zespół.

Miałem okazję i niewątpliwy zaszczyt pracować z fantastycznymi ludźmi. Są nie tylko fachowcami w obszarach, którymi się zajmują, ale przede wszystkim są ludźmi cechującymi się poczuciem obowiązku. Rolą zarządzającego jest taki zespół właściwie koordynować. Mam głębokie poczucie, że na Pomorzu nam się to wspólnie udało.  

O kolejnym, wyjątkowym w skali kraju czynniku, miałam okazję wielokrotnie słyszeć podczas rozmów na temat pandemii z przedstawicielami różnych opcji politycznych, reprezentujących zarówno władze państwowe, jak i samorządowe. Okazało się, że w obliczu dużego zagrożenia w naszym województwie na bok odłożono wojenki polityczne. I kiedy prośby, kierowane do Warszawy o wsparcie finansowe i organizacyjne sanepidu pozostały bez echa, z pomocą ruszyły lokalne samorządy.

- Na Pomorzu mieliśmy niewątpliwie to wielkie szczęście, że mogliśmy liczyć na współpracę ponad wszelkimi podziałami - przyznaje były szef WSSE. - Wielokrotnie w trakcie pandemii jednostki Państwowej Inspekcji Sanitarnej w województwie pomorskim uzyskiwały bardzo bezpośrednie wsparcie od wielu jednostek samorządu terytorialnego wszelkich szczebli. Na nasz apel do ministra zdrowia i premiera o wzmocnienie kadrowe Inspekcji w krytycznym momencie odpowiedziały paradoksalnie tylko samorządy. I to one delegowały do pomocy łącznie kilkaset osób, choć nie było to ich zadaniem.   

Tomasz Augustyniak, Człowiek Roku Dziennika Bałtyckiego. Zawód: urzędnik

W lipcu 2020 r. Tomasz Augustyniak, odznaczony wcześniej medalem za służbę dla RP przez prezydenta Andrzeja Dudę, został powołany na kolejną pięcioletnią kadencję na stanowisku szefa Państwowej Inspekcji Sanitarnej na Pomorzu.  Pół roku później zapadła decyzja o jego odwołaniu. Powodów oficjalnie nie przedstawiono, choć przyznano, że nie chodziło o zastrzeżenia do kompetencji inspektora. Według ustaleń dziennikarskich, przyczyną był wcześniejszy brak zgody Tomasza Augustyniaka na zwolnienie szefa słupskiego sanepidu i zastąpienie go byłą asystentką posła Piotra Müllera, rzecznika rządu.

W obronie Tomasza Augustyniaka - znów ponad politycznymi podziałami - wystąpili przedstawiciele różnych opcji. O pozostawienie na stanowisku merytorycznego urzędnika państwowego apelowali samorządowcy, dyrektorzy osiemnastu stacji powiatowych, gdańska Izba Lekarska i Izba Pielęgniarska. Nieoficjalnie wiadomo, że również służby wojewody pomorskiego zabiegały o zmianę postanowienia p.o. Głównego Inspektora Sanitarnego. Bezskutecznie.

Sam Tomasz Augustyniak, od kilku miesięcy zastępca dyrektora Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego, unika komentarzy na ten temat. Tłumaczy, że nie chce, by jego słowa odbierane były jako atak czy plasowanie się po stronie bieżącej polityki. Zawsze bowiem był i pozostanie urzędnikiem, wcześniej państwowym, obecnie samorządowym, który - jak podkreśla - musi być apolityczny w swoich działaniach. A do tego asertywny.

Gala nagrody Człowiek Roku 2020. Tytuł otrzymał Tomasz Augustyniak, były dyrektor pomorskiego sanepidu. Sopot, 28.06.2021 r.

Tomasz Augustyniak Człowiekiem Roku 2020 „DB”! Red. nacz. Ma...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki