Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Wierzbicki, prezes Trefla: Zmiany w polskiej koszykówce są potrzebne

Paweł Durkiewicz
Rozmowa z prezesem Trefla, Kazimierzem Wierzbickim.

- Za nami wybory zarządu i prezesa Polskiego Związku Koszykówki. Jak odbiera pan nominację nowego prezesa Grzegorza Bachańskiego?

- Uważam, że stery objął młody człowiek z pomysłami na rozwój dyscypliny i z jego przyjściem można wiązać nadzieje na ożywienie w koszykówce. Nasz klub na zjeździe reprezentowali wiceprezes Marcin Kicior i dyrektor sportowy Tomasz Kwiatkowski, którzy poparli właśnie pana Bachańskiego. W ostatnich latach obserwowaliśmy stagnację i zmiany były potrzebne, natomiast nie spodziewałbym się przynajmniej na początku jakichś gwałtownych ruchów ze strony nowego prezesa. Potrzeba nam cierpliwości. Poza tym liczę, że - zgodnie z obietnicami prezesa - Polska Liga Koszykówki będzie uniezależniona od związku, tak jak ma to miejsce w przypadku czołowych lig europejskich.

- Prezes Bachański zapowiada m.in. odnowienie medialnego wizerunku koszykówki. Czy basket może znów być jedną z najpopularniejszych dyscyplin w Polsce?

- Warunkiem jest ciężka praca całego środowiska i wykorzystywanie pojawiających się szans. Wiadomo, że okrętem flagowym jest reprezentacja seniorów. Tu mamy ciekawe perspektywy, bo już niebawem dojrzeje nasza młodzież, która w zeszłym roku zdobyła wicemistrzostwo świata w kategorii do lat 17. Tego potencjału nie można zmarnować Poza tym przy popularyzacji koszykówki trzeba wykorzystać postać Marcina Gortata, który jest liczącym się zawodnikiem NBA. I wreszcie kluczowa sprawa, jaką jest współpraca z telewizją.

- Jakie przemiany muszą zajść w szkoleniu młodzieży?

- W tym segmencie powinniśmy brać przykład od najlepszych, jak na przykład Litwa. Tam w wieku 12-13 lat spośród młodych ludzi uprawiających koszykówkę selekcjonuje się tych, którzy zrobili największe postępy i mają szanse zaistnieć już w sporcie wyczynowym. W Polsce w tym wieku chłopcy często dopiero zaczynają swoją przygodę z koszykówką. Nie można się łudzić, że w krótkim czasie dogonimy Litwinów, ale trzeba obrać rozumną strategię. Po wspomnianym wicemistrzostwie świata juniorów prezes Roman Ludwiczuk powrócił do koncepcji jednej Szkoły Mistrzostwa Sportowego PZKosz. we Władysławowie, w której skupiono dużą część tamtej kadry. Według mnie jest to zły wybór, powinno się postawić na większą liczbę ośrodków szkolenia, które rywalizowałyby ze sobą i wymieniały doświadczenia. Taki system wprowadzono kilka lat wcześniej i zaczynało to już przynosić pierwsze efekty.

- A co prezes Bachański zrobi z palącą kwestią wyboru selekcjonera pierwszej reprezentacji?

- Myślę, że prezes powinien postawić na trenera ze szkoły bałkańskiej. Z tego rejonu wywodzi się wielu utalentowanych fachowców, którzy są w zasięgu finansowym PZKosz. Oczywiście największe sławy typu Serba Dusana Ivkovicia nie zgodziłyby się u nas pracować, ale jest szansa na dobrego szkoleniowca, który miałby motywację by prowadzić naszą kadrę do sukcesów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki