Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Krzysztofik: W świecie cyfrowym grzeszymy naiwnością [ROZMOWA]

Tomasz Rozwadowski
SWPS
Z prof. Kazimierzem Krzysztofkiem, socjologiem z SWPS, rozmawia Tomasz Rozwadowski.

Na fałszywą informację o tragicznej śmierci youTubera Sylwestra Wardęgi dało się nabrać tysiące internautów. Część z nich, chcąc zobaczyć wideo z rzekomego wypadku, nieświadomie wykupiła płatne SMS-y. Dlaczego tak łatwo dajemy się oszukiwać w internecie?
Powody, dla których dajemy się oszukiwać, są takie same od zawsze - pokusa, niewiedza, naiwność. Nowe technologie dają oszustom wspaniałe możliwości naciągania naiwnych, gdyż nie wymagają kontaktu twarzą w twarz. Kiedy widzimy osobę próbującą nas oszukać, łatwiej ją zdemaskować. O wiele trudniej zrobić to podczas rozmowy telefonicznej, nie mówiąc już o kontakcie internetowym. Oszust może stworzyć nieistniejący w rzeczywistości sklep, sprzedać nam nieistniejący towar, podszyć się pod każdego, także pod którąś z budzących zaufanie instytucji, i zdobywać od nas dane wrażliwe, lub bezpośrednio narazić nas na straty finansowe, choćby za pomocą wspomnianych, bardzo drogich SMS-ów zwrotnych. Najbardziej narażeni na takie triki są ludzie starsi, przeważnie mający najmniejsze obycie w świecie cyfrowym.

Czy wzrost liczby oszustw w internecie świadczy o pogorszeniu się stanu społecznej moralności?
Raczej nie jest to obniżenie stanu moralności, w większym stopniu chodzi tu o technologiczną łatwość wykorzystania naiwności internauty. Mimo że zaufanie jest podstawą kapitału społecznego, w przypadku internetu musimy zaapelować o stosowanie ograniczonego zaufania. Ktoś, kto w przestrzeni cyfrowej podaje się za znaną nam osobę lub za przedstawiciela instytucji wzbudzającej zaufanie, wcale nie musi nim być. Musimy pamiętać, żeby w internecie nie podawać żadnych danych wrażliwych, czyli między innymi numeru telefonu, PESEL, konta bankowego, numerów PIN, jeśli nie mamy pewności, że kontaktuje się z nami rzeczywiście zaufana osoba czy instytucja. Banki zresztą podkreślają, że nigdy nie żądają od swoich klientów podawania danych wrażliwych przez telefon lub internet, więc możemy być wręcz pewni, że "bank" żądający od nas podania takich informacji nie jest prawdziwym bankiem.

Mówił Pan, że na takie oszustwa narażone są głównie starsze pokolenia. Może tych, którzy urodzili się już po upowszechnieniu internetu, nie będzie można nabrać tak łatwo?
Zapewne tak będzie, ale oszuści będą stale doskonalili swoje triki, to więcej niż pewne. Przykład tego chwytu "na śmierć Wardęgi" należy do bardziej wyrafinowanego i inteligentnego typu, jest bowiem oszustwem narracyjnym. Tu wabikiem nie jest już prosty komunikat "Masz nagrodę!!!", lecz pewna historia przyciągająca uwagę i budząca nadzieję na przeżycie czegoś niezwykłego, bardzo emocjonującego.

I przynętą była rzekoma tragiczna śmierć.
Taka jest struktura osobowości człowieka, że najbardziej pociągają nas seks i okrucieństwo. Kiedyś przeprowadzono doświadczenie, dając do wyboru film z otwarcia wieży Eiffla albo z ostatniej egzekucji na gilotynie, i oczywiście większość wybrała egzekucję.

Może dlatego że wieżę Eiffla każdy zna?
Raczej dlatego że poszukujemy silnych, coraz silniejszych doznań. Takie doznania są habituacyjne, czyli powodujące przyzwyczajenie. Emocje muszą być coraz silniejsze, by przyciągnąć naszą uwagę, a uwaga jest dziś w najwyższej cenie.

Może przestaną na nas działać takie triki?
Zbyt jesteśmy uzależnieni od stymulacji zewnętrznej, by tak mogło się stać. Ludzie coraz rzadziej czerpią stymulację z samych siebie, z własnych umysłów, są zależni od coraz mocniejszych bodźców dostarczanych z zewnątrz. A jeśli chodzi o triki wymuszające naszą uwagę, to możemy ich znaleźć mnóstwo na portalach internetowych. Śmieciowe dziennikarstwo stosuje sensacyjne czołówki, za którymi w istocie kryją się banały - to również jest rodzaj oszustwa cyfrowego.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki