Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Gawin: Już jako dzieciak nie mógł usiedzieć, słysząc strażacką syrenę

Daria Jankiewicz
Rozmowa z Kazimierzem Gawinem, druhem z OSP Sulęczyno.

Jak długo jest już Pan strażakiem ochotnikiem?
W Ochotniczej Straży Pożarnej działam już ponad 40 lat. Będąc dzieciakiem, mieszkałem w odległości około trzech kilometrów od wsi Sulęczyno. Kiedy słyszałem wycie strażackiej syreny, nie mogłem spokojnie usiedzieć. Marzyłem by zostać strażakiem. Chciałem nauczyć się, jak można pomagać innym ludziom. Na tym mi najbardziej zależało.

Pamięta Pan swoją pierwszą akcję?
Dawniej było tak, że głównym obowiązkiem OSP było gaszenie pożarów. Najbardziej w mojej pamięci utkwił więc pożar domu mieszkalnego, który zamieszkiwany był przez liczną rodzinę. Dla tych ludzi pożar ten był tragedią. Myślę, że była to najtrudniejsza akcja, w jakiej uczestniczyłem.

Pana zdaniem każdy nadaje się do bycia strażakiem ochotnikiem?
Zdecydowanie nie. Potrzebna jest przede wszystkim bardzo silna psychika. Zdarza się bowiem, że po trudnych akcjach tych myśli w głowie jest tak dużo, że tylko silny człowiek może sobie z nimi poradzić.

Zagłosuj na Kazimierza Gawina z OSP Sulęczyno - wyślij sms o treści och.19 na numer 72355 (koszt 2.46 zł z VAT)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki