Słynny prywatny zamek w kaszubskich Łapalicach po latach ma szansę stać się obiektem legalnym. Odpowiednie dokumenty w tej sprawie dotarły już do urzędników z kartuskiego nadzoru budowlanego, a mieszkańcy Łapalic i okolic zastanawiają się, czy zamek odżyje.
Przed laty była to jedna z najsłynniejszych budowli na Pomorzu. Zamek robił wrażenie swoim ogromem i szybko stał się atrakcją turystyczną. Jednak urzędnicy nakazali rozebranie tej nietypowej budowli. Teraz będą analizować nowe dokumenty.
Jednak obecnie urzędnicy nie mają czasu, aby się nimi zająć.
- W tej chwili zajmujemy się zleconymi odgórnie kontrolami - tłumaczy Krzysztof Nowak, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Kartuzach. - Sprawdzamy, czy śnieg nie zalega na dachach szkół czy budynków handlowych. Co tydzień składamy sprawozdania z tych kontroli.
Tymczasem papiery w biurze leżą - także te dotyczące łapalickiego zamku, jednej z najgłośniejszych inwestycji ostatniego dwudziestolecia w Polsce.
Gdy zamek powstał w podkartuskich lasach, ciągnęły do niego wycieczki zaciekawionych ludzi. Autokarami zjeżdżały setki turystów. Żadna inna pomorska budowla nie budziła wtedy tyle emocji. Krążyły pogłoski o przeznaczeniu obiektu - na ekskluzywny hotel, miejsce szkoleń, pojawiły się nawet głosy o religijnym charakterze obiektu.
Historię legalizacji łapalickiego zamku przeczytasz w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Polski Dziennika Bałtyckiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?