Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kara dla Gryfa Słupsk

Marcin Pacyno
Na tym meczu obrażano brazylijskiego piłkarza Bytovii
Na tym meczu obrażano brazylijskiego piłkarza Bytovii Robert Gębuś
Na trzecioligowy klub Gryf 95 Słupsk nałożono karę 5 tys. zł w zawieszeniu na pół roku za to, że kibice podczas ligowego spotkania z Drutex-Bytovią Bytów buczeli i obrażali piłkarza Adivano Nascimento, Brazylijczyka grającego w Bytovii.

Z werdyktu komisji dyscyplin Pomorskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej zadowolony jest Janusz Wiczkowski, prezes klubu z Bytowa. Kibice Gryfa nie. Przesłali do naszej redakcji oficjalny protest.

- To wysoka i słuszna kara - mówi Wiczkowski.

- Mam nadzieję, że kibice Gryfa wyciągną z tego ostrzeżenia wnioski i nie będzie więcej takich zachowań na stadionie - dodaje Wiczkowski.

Kibice Gryfa będą mogli udowodnić, że nie są rasistami już w najbliższą środę 25 maja. Wtedy Drutex-Bytovia spotka się z Gryfem w meczu 1/4 finału wojewódzkiego Pucharu Polski.

- Na przesłuchaniu był zarówno przedstawiciel klubu, jak i klubu kibica Gryfa. Zapewniali, że był to jednostkowy incydent i podobnych nie będzie - mówi Tomasz Bocheński, przewodniczący komisji dyscyplin Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Jeżeli złamią zasady i w ciągu pół roku od nałożenia kary na stadionie będą rasistowskie zachowania, to grzywna zostanie odwieszona.

- Naszym zdaniem to kara na wyrost - komentuje Paweł Kryszałowicz, członek zarządu Gryfa. - Byliśmy na tym spotkaniu i nie było takich zachowań. Może ktoś krzyknął coś w stronę gracza Bytovii, ale był to jednostkowy wybryk w czasie gdy on po strzeleniu bramki podbiegł do sektora gospodarzy. Oczywiście, piętnujemy takie zachowania. Spotykaliśmy się z kibicami, ale oni są bardzo rozeźleni. Z pewnością ta sytuacja popsuje stosunki między kibicami obu drużyn. Klub ze Słupska zastanawia się czy 25 maja, podczas meczu pucharowego, wpuszczać na stadion indywidualnych kibiców z Bytowa.

- Myślimy o wpuszczeniu tylko grupy zorganizowanej, jeżeli taka będzie. Wówczas kibice trafią do zamkniętej trybuny - wyjaśnia Kryszałowicz.

Kibice Gryfa nie chcą widzieć u siebie fanów Bytovii i byłego prezesa klubu, radnego Bogdana Adamczyka, który nagłośnił sprawę rasistowskiego wybryku.

- Kibice z Bytowa nie są mile widziani przez kibiców Gryfa na trybunach zajmowanych przez kibiców Gryfa, a ich ewentualna obecność może skutkować niechcianymi incydentami. Kibice Gryfa, uznają osobę radnego miasteczka Bytów, pana Bogdana Adamczyka, za persona non grata na słupskim stadionie. Tym samym informujemy, że na mecze Pucharu Polski nie nałożono zakazu wyjazdowego dla zorganizowanych grup kibiców. Po spełnieniu wszelkich wyjazdowych formalności obowiązujących, tak w II jak i w III lidze, fani Bytovii mogliby zająć regulaminowe 5 proc. pojemności stadionu w sektorze dla gości, co mogłoby znacznie poprawić ich bezpieczeństwo - napisali kibice Gryfa w oświadczeniu wysłanym do mediów. Bytowska strona odebrała to jako pogróżki.

- Gdy przeczytałem oświadczenie kibiców Gryfa roześmiałem się, ale też utwierdziłem się przekonaniu, że dobrze postąpiłem zgłaszając sprawę zachowania wobec Adivano - mówi Bogdan Adamczyk.

- Nie wiem czy wybiorę się na mecz do Słupska, ale nie ze względu na to, że boję się kibiców Gryfa. Oni, wysyłając oświadczenie, pokazali jakimi są kibicami - kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki