Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydaci w Plebiscycie "Sportowiec Roku 2012" Dziennika Bałtyckiego - Paweł Dąbrowski

Adam Mauks
Rugbista Arki był nieco zaskoczony tym, że znalazł się wśród sportowców, którzy są nominowani do wygranej w sportowym plebiscycie "Dziennika Bałtyckiego". - Tak naprawdę to niewiele grałem przez tę moją kontuzję - mówi rugbista.

Paweł Dąbrowski niedawno przeszedł operację łąkotki, którą uszkodził sobie 30 sierpnia. Cały poprzedni sezon mógł uznać za udany, choć do pełni szczęścia zabrakło gry w finale i zwycięstwa Arki. Rugbiści z Gdyni wywalczyli brązowy medal, ale naszym zdaniem to także - a może nawet przede wszystkim - pozaboiskowa postawa Pawła Dąbrowskiego dała nam argumenty, by zgłosić go jako kandydata w sportowym plebiscycie "Dziennika Bałtyckiego".

W szkole też rugby

Rugby w Polsce ciągle jest sportem, z którego wyżyć się raczej nie da. Dąbrowski na co dzień uczy wychowania fizycznego w Zespole Szkół nr 9 w Gdyni Chyloni. Są tam klasy o profilu rugby, które mają na celu m.in. dobrze wpłynąć na tzw. trudną młodzież. Rugbista wyrobił już sobie spory autorytet u młodych gdynian, z których wielu to także jego wychowankowie w gdyńskiej Arce. - Nie zawsze jest łatwo, ale dziś z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że jestem z nich dumny - mówi popularny "Żuber".

Jego zdaniem ta robota ma sens. Tym bardziej, że Paweł Dąbrowski nie jest jedynym rugbistą Arki, który pracuje z młodzieżą. Robią to m.in. także trener arkowców Maciej Stachura, łącznik młyna Łukasz Szostek i Rafał Kwiatkowski.

- Myślę, że to wszystko idzie w dobrym kierunku, bo od kiedy zacząłem pracować w szkole, do rugby garnie się coraz więcej młodzieży. To ona jest przyszłością tego sportu w Polsce - dodaje zawodnik.

Za mało czasu

Paweł Dąbrowski należy do tych ludzi, dla których doba jest zbyt krótka.

- Mój dzień zaczynam o 7 rano treningiem, potem jadę do pracy w szkole, wracam na obiad do domu i zaraz jadę na trening, po treningu do domu, potem idę do hotelu, bo pracuję w nim jako ochroniarz - mówi Dąbrowski. Jak widać czasu na inne rzeczy nie mam zbyt wiele - dodaje.

Rugbista Arki chciałby mieć go więcej dla rodziny i siebie. A rodzina Pawła Dąbrowskiego to żona Iwona, która jest nauczycielką i 7-letnia córka Marysia.

- Ona jest moim najbardziej zagorzałym kibicem - mówi rugbista. - Ma nawet koszulkę rugby ze swoim imieniem i numerem na plecach.

Powrót do kadry?

To wsparcie jest potrzebne każdemu sportowcowi. To przed kibicami, rodziną, znajomymi zawodnik chce się pokazać. Na ich dobre słowo i doping liczy. Zdaniem Pawła Dąbrowskiego Rugby Club Arka to specyficzny klub.

- Od kiedy tu jestem marzeniem i celem moich kumpli z drużyny, kibiców i zarządu jest mistrzostwo Polski - mówi rugbista. - Po to ciężko trenujemy, żeby na koniec sezonu się cieszyć i powiedzieć, że warto było. Ale w życiu jak w sporcie, nie zawsze wszystko idzie gładko, zgodnie z planem. Tak było choćby z francuskim epizodem Pawła Dąbrowskiego.

- Byłem jakiś czas w Lille, ale dość szybko wróciłem. Dopiero jednak z perspektywy czasu widzę, że wiele się nauczyłem. Ja wierzę, że nabyte doświadczenie, nie tylko tam, pozwoli mi wrócić do reprezentacji Polski - kończy Paweł Dąbrowski. - To jest mój sportowy cel.

Sukcesy

Paweł Dąbrowski ma 31 lat, jest wychowankiem Dębicy Lincera Pruszcza Gdańskiego.

Po przeniesieniu sekcji rugby do Gdańska Dąbrowski był zawodnikiem AZS AWFiS, potem wyjechał do Francji, gdzie przez kilka miesięcy trenował i grał w barwach francuskiego klubu Lille Metropole Rugby. Po powrocie grał krótko w AZS AWFiS, po czym przeszedł do gdyńskiej Arki. Z "Buldogami" Dąbrowski zdobył dwa tytuły mistrza Polski i Klubowy Puchar Europy FIRA. Zaliczył 15 spotkań w reprezentacji Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki