Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamień trafił w maszynistę

Piotr Furtak
Z tego wiaduktu nastolatkowie rzucali kamieniami w przejeżdżający pociąg
Z tego wiaduktu nastolatkowie rzucali kamieniami w przejeżdżający pociąg
Kamień rzucony w pociąg przejeżdżający pod wiaduktem trafił w przednią szybę lokomotywy ekspresu relacji Warszawa - Kołobrzeg. Odłamki szkła zraniły maszynistę. Na szczęście mężczyzna był na tyle przytomny, że zdołał wyhamować pociąg. Policja podejrzewa, że kamień rzucili dwaj chłopcy - 11-latek i jego o pięć lat starszy kolega, mieszkańcy gminy Nowa Wieś Lęborska.

Do zdarzenia doszło we wtorek, około godz. 18, w pobliżu miejscowości Pogorzelice. Chłopcy urządzili sobie celowanie kamieniami do pociągu przejeżdżającego pod wiaduktem.

- Po uderzeniu w lokomotywę sprawcy uciekli - relacjonuje mł. aspirant Daniel Pańczyszyn, oficer prasowy komendanta lęborskiej policji. - W dotarciu do nich pomogli nam inni chłopcy, którzy byli na miejscu i widzieli, kto rzuca. Przypuszczalnych sprawców jeszcze nie przesłuchiwaliśmy. Gdy sprawa dotyczy nieletnich, staramy się ograniczać postępowanie do minimum. Teraz czekamy na protokół z oględzin lokomotywy, która stoi w Słupsku. Później będziemy prowadzili dalsze postępowanie.

Z miejsca wypadku maszynistę zabrała karetka pogotowia. Trafił do szpitala w Lęborku ze stłuczeniami prawego barku, ranami ciętymi oraz podrażnieniem spojówki. Na szczęście obrażenia nie były zbyt poważne. Maszynista, po opatrzeniu ran, mógł wyjść ze szpitala. Dopiero wtedy pociąg ruszył w dalszą podróż. Postój trwał kilkadziesiąt minut. Przez ten czas ruch na linii kolejowej Słupsk - Lębork był zablokowany. Uszkodzona lokomotywa, mimo rozbitych obu szyb, dojechała do Słupska. W dalszą podróż do Kołobrzegu wyruszyła inna. Na miejsce pociąg dotarł z 76-minutowym opóźnieniem.

Sprawa trafi do sądu dla nieletnich. Ze względu na wiek wobec młodszego z chłopców najprawdopodobniej nie zostaną wyciągnięte żadne poważniejsze konsekwencje. Starszemu grozi nawet pięć lat pozbawienia wolności.

Okazuje się, że to nie pierwsze tego typu zdarzenie w okolicach Pogorzelic w ostatnim czasie. Dwa tygodnie temu na innym wiadukcie grupa wyrostków (najmłodszy miał 13, najstarszy 16 lat) rzuciła w pociąg SKM butelką, która na szczęście nie rozbiła się i nikomu nie zrobiła krzywdy. Sprawa trafiła do sądu rodzinnego i nieletnich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki