- Złożę pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko Karnowskiemu za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na mój temat - mówi Julke.
Chodzi m.in. o to, że zdaniem biznesmena prezydent Sopotu zniesławił go w ubiegłym tygodniu podczas konferencji, na której ujawnił, że Julke nie dostarczył do prokuratury dyktafonu z oryginalnym nagraniem, lecz kopię na płycie CD. Karnowski przedstawił wówczas pismo z prokuratury, z którego wynika, że Julke sam zniszczył dyktafon.
Prawnicy o tej sprawie wypowiadają się niechętnie.
- Jeśli dyktafon rzeczywiście nie istnieje, to prokuraturze trudno będzie obronić swój zarzut na podstawie jedynie fragmentu rozmowy - powiedział nam jeden z trójmiejskich adwokatów, zastrzegając anonimowość.
Karnowski mówi, że nagranie Julkego składa się z dwóch części. Prokuratura replikuje, iż biegły stwierdził, że materiał dostarczony nie był montowany, więc jest wiarygodny.
W piątek prokuratura wszczęła śledztwo z zawiadomienia Karnowskiego w sprawie rzekomego pomówienia go przez Julkego. Adwokat, z którym rozmawialiśmy, twierdzi, że ta sprawa jest inna od zawiadomienia, które dziś złoży Julke. Na sprawę karną, którą prowadzi prokuratura, strony nie mają bowiem wpływu, a w przypadku procesu cywilnego istnieje możliwość ugody stron.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?