- Mecze Ligi Mistrzyń traktuję jako święto siatkówki. Gra się w nich zupełnie inaczej niż w lidze polskiej. Wytwarzają się również odmienne emocje. Jest to gra w siatkówkę na wysokim poziomie, dlatego czerpię z tych meczów niesamowitą przyjemność, obojętnie, czy gram z Vakifbankiem, czy z inną drużyną - mówi dla serwisu trojmiasto.pl Julia Szeluchina.
Zdaniem siatkarki sopockiego teamu, drużyna nie wskoczyła jeszcze na pełne obroty. Zawodniczka oceniła również zmiany, które zaszły w ostatnim czasie w zespole.
- Mamy teraz nowy zespół, trochę inny niż ten poprzedni. Potrzebowałyśmy czasu, żeby wszystko poukładać i się ograć. Wiadomo, przyszedł nowy trener, który uczy nas swojego systemu gry. Próbujemy wcielać go w życie. Raz jest lepiej, raz gorzej. Czy uda się nam to opanować w stu procentach, pokażą dopiero finały - tłumaczy.
Siatkarka nie ma jednak wątpliwości, że Atom Trefl stać na finał rozgrywek Orlen Ligi.
- Oczywiście, że tak. Mamy bardzo ciekawą grupę dziewczyn. Finał jest w naszym zasięgu. Mam nadzieję, że uda się go wygrać i po raz trzeci z rzędu wywalczyć dla klubu mistrzostwo Polski. Może niech tylko w meczach o złoto będzie trochę mniej nerwów - przyznała.
Źródło:www.trojmiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?