Nasza Loteria

Jesteśmy skazani na wieczne potępienie. Wystawa duetu Nagrobki w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie

Tomasz Rozwadowski
Państwowa Galeria Sztuki: trumny z widokiem na Sąd Ostateczny
Państwowa Galeria Sztuki: trumny z widokiem na Sąd Ostateczny Przemek Świderski
Jesteśmy umarli, nic nas nie powstrzyma/ żadna policja, ani żadna głupia siła/ spotkanie z nami oznacza śmierć (Nagrobki - „Martwi“)

„Powiedz, Adam, jakie masz plany?/ Chcę być skremowany, a nie pochowany/ Potem rzucony z najwyższej skały/ Chcę być skremowany, a nie pochowany”. Tak śpiewają Nagrobki.

Czas Wielkiejnocy sprzyja refleksjom o śmierci i zmartwychwstaniu. O ile mało kto o zdrowych zmysłach kwestionuje prawdziwość śmierci, wiara w życie wieczne jest nieobowiązkowa. O tym, co pewne, i o tym drugim, już nie tak pewnym, szczególnie dobrze myśli się na wystawie duetu Nagrobki w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie.

Duetu, jeśli Państwo tego nie wiedzą, muzycznego, zrzeszającego dwóch znakomitych gdańskich artystów wizualnych, absolwentów, a obecnie wykładowców miejscowej Akademii Sztuk Pięknych: Macieja Salamona i Adama Witkowskiego.

W twórczości Nagrobków nie da się oddzielić muzyki od warstwy wizualnej, wernisaż wystawy „Spalam się” był zarazem dniem premiery ich najnowszego singla o tym samym tytule oraz teledysku do tej piosenki. Obecni w Państwowej Galerii Sztuki dostali więc 4 kwietnia 2019 r. aż trzy produkty za jednym zamachem.

Jesteśmy skazani na wieczne potępienie. Wystawa duetu Nagrobki w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie
Plakat promujący trasę Granit LP Tour fot. Julia Fedde

Adam (rocznik 1978, doktor habilitowany sztuk) i Maciek (rocznik 1984, pokazany na sopockiej wystawie „Sąd Ostateczny” jest podstawą jego doktoratu) zaistnieli w muzyce na lata przed 2013, czyli rokiem powstania Nagrobków. Witkowski jeszcze w poprzedniej dekadzie prowadził szokujący duet Samorządowcy z córką Mają, która na początku istnienia zespołu była uczennicą podstawówki, a na początku obecnego dziesięciolecia powstał kwintet Gówno, w którym grał i śpiewał również Salamon.

Na swojej oficjalnej stronie zespół miał też taki komunikat: „Jeśli więc chcesz, aby Gówno zagrało na Twoim weselu, pogrzebie, komunii dziecka lub urodzinach babci - piszcie do nas”...

Sytuacja rozwijała się dynamiką kuli śniegowej: Samorządowców można było jeszcze postrzegać jako rodzaj ciekawostki, choć i ten duet dostąpił prezentacji na prestiżowym OFF Festivalu w Katowicach, Gówno było już w pełni funkcjonującym zespołem, wydającym płyty, jeżdżącym w trasy koncertowe, sprzedającym gadżety, a Nagrobki są powszechnie uznanym zjawiskiem kultury, prawdziwą firmą wielobranżową, firmą artystyczną. Dwa albumy, trzeci będzie wydany jesienią, dwa winylowe wydawnictwa z muzyką teatralną, EP-ka, single i cała masa gadżetów, z szalikiem ultrasa na czele.

- Zespół jest oczywiście działaniem artystycznym, ale od początku mieliśmy w Nagrobkach założenie, żeby nasza działalność przynosiła dochód - mówi Adam. - Wbrew pozorom rynek muzyczny jest o wiele bardziej demokratyczny i uporządkowany od rynku sztuki. Prowadząc zespół, dużo łatwiej jest przewidzieć i zaplanować to, co będziemy robić. Mamy kilka zasad, które się sprawdzają, na przykład staramy się grać w klubach tylko za procent od wpływów z biletów i taki model sprawdza się o wiele lepiej od występowania za ustalone honorarium.

Europalety

Nagrobki udowodniły też polskiemu rynkowi muzycznemu, że można zbudować całą karierę zespołu na tematyce śmiertelno-pogrzebowo-cmentarnej. A może mogło być inaczej? Obaj artyści zgodnie informują, że nazwa wzięła się z szydów najczęściej widzianych przez nich podczas tras. Teoretycznie więc mogliby się nazywać Europalety, ten wariant też był brany pod uwagę. Ich twórczość poszłaby wtedy w zupełnie odmiennym kierunku. Ale mamy Nagrobki i musimy się z tym faktem zmierzyć.

Krytyk i kurator sztuki Stach Szabłowski pisze o zespole tak: „Wykorzystywane przez Nagrobki funeralne nagromadzenie czaszek, mogił, czerni i rytych szwabachą inskrypcji jest przepracowywaniem klasycznej, rockowo-metalowej ikonografii, kiedyś przeżywanej przez autorów z naiwnym entuzjazmem, a dziś z ironiczną samoświadomością, ale i ewidentną przyjemnością. Mimo tego, że śmierć jest jedynym dopuszczalnym przedmiotem narracji Nagrobków, powaga nie jest ich mocną stroną; patos za to jak najbardziej - w rękach zespołu ta kategoria zmienia się w plastyczne tworzywo”.

„Jakoś tak się przyzwyczaiłem/ że własny zgon gdzieś przegapiłem/ co teraz dzisiaj tutaj robić mam/ w tym czarnym zamku jestem całkiem sam/ bardzo tu nudno i niewesoło/komponuję swoje nekropolo”. Śpiewają Nagrobki w programowym utworze „Nekropolo”.

Rzeczywiście początkowe nagrania Nagrobków miały wiele wspólnego z estetyką metalową. Na etapie drugiej płyty, wydanego w 2017 r. albumu „Granit”, nastąpił przełom stylistyczny. Kuba Knera w swojej recenzji na portalu noweidzieodmorza.com widział sprawy następująco: „W przypadku nowej płyty Nagrobków nie black metal ani punk rock (o który sam pytałem zespół, bardziej przez pryzmat form działania niż gatunków), ale zwrot w kierunku polskiej piosenki jest dominującym elementem na najnowszej płycie Maćka Salamona i Adama Witkowskiego. Piosenkowe formy, chórki, wspólne zawodzenie nawet w stylu Skaldów to bardzo charakterystyczne elementy „Granitu”. (...) Nagrobki sięgają po dęciaki często, ale nie w formie ornamentu - chwała im za to - ale równoprawnych instrumentów. Wychodzą poza surowe i proste brzmienie, a wchodzą głębiej w warstwę kompozycyjną”.

Tej strategii trzymają się do dzisiaj, nowy singiel jest stosunkowo łagodną piosenką z ładną, wbijającą się w pamięć melodią. Po tygodniu od premiery piosenka ma blisko 4 tys. odsłon na YouTube. Singiel pilotuje zaplanowany do wydania na 11 października nowy album duetu, noszący tytuł „Pod Ziemią”.

- I tu właśnie włącza się kontekst nazwy - uśmiecha się Adam Witkowski. - Kojarzy się oczywiście z grobem, a nam chodziło o to, że nagrywaliśmy w piwnicy klubu Ziemia w Gdańsku-Wrzeszczu. Pod Ziemią dosłownie.

Gdy zapytałem Nagrobków, czy wierzą w kontynuację życia po śmierci, zdania były podzielone. Maciek jest absolutnie przekonany, że śmierć biologiczna jest końcem każdej jednostki, Adam natomiast mówi, że w zespole podziela ten pogląd, ale osobiście jest pewny, wręcz wie, że na śmierci nasza egzystencja się nie kończy. Pozostaje, drodzy Czytelnicy, cierpliwie czekać i wtedy się przekonać.

Jednym z najbardziej cenionych przez fanów Nagrobków jest plakat z ich ubiegłorocznej jesiennej trasy koncertowej, która zbiegła się trafem z kampanią wyborów samorządowych 2018. Na projekcie będącym pastiszem ulotki wyborczej widzimy sympatycznie uśmiechniętych Maćka i Adama, ściskających swoje dłonie. W tle niewyraźna perspektywa drapaczy chmur, z przodu hasło „Wszyscy umrzemy”.

Wszyscy będziemy potępieni

W Nagrobkach obaj grają na instrumentach, na których nie umieli grać wcześniej, to świadomy zabieg, który ma upraszczać ich muzykę. To samoograniczenie sprawia, że grają bardzo prosto, ale z maksymalną ekspresją i wyczuciem. To sprawdziło się do tego stopnia, że fachowy magazyn „Gitarzysta” poprosił Salamona dwa lata temu o wywiad. Maciek śmieje się, że prawdopodobnie był najgorszym gitarzystą, jaki kiedykolwiek wypowiedział się na łamach „Gitarzysty”.

Jeśli znajdziecie się na wystawie, proponuję położyć się na podłodze w obrysie trumny przyklejonym do parkietu i spędzić dłuższy czas na kontemplacji „Sądu Ostatecznego” Salamona. Szczegółów zabawnych jest dużo, ale z pewnością zauważycie, że nie ma tam zbawionych dusz.

- Wszyscy będziemy potępieni - mówi Maciek z nutką czegoś, co biorę za lekko mściwą satysfakcję. - To kara za to, co zrobiliśmy z naszą Ziemią.

Wystawę można oglądać do 5 maja.

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki