Jest wyrok za zabójstwo w Malborku. Sąd skazał na 25 lat więzienia m.in. żonę ofiary. Miało chodzić o spadek

Makabryczne zabójstwo 36-latka z pobliskiej gminy Stare Pole zszokowało mieszkańców Malborka jesienią 2021 roku. Mężczyzna przyjechał z żoną 30 października do rodziców. Z ich mieszkania na Osiedlu Południe miał tylko wyjść po coś do samochodu zaparkowanego przy bloku i zaraz wrócić. Śledczy później ustalili, że wysłała go żona, co w kolejnych miesiącach miało istotne znaczenie w ocenie jej roli w całej tragicznej historii. Było około godz. 18. Zdążył tylko nacisnąć domofon... Wtedy rzucił się na niego zakapturzony napastnik, zadając – jak potem ustalili śledczy – kilkanaście ciosów nożem.

Zamaskowany mężczyzna z bardzo dużą siłą zadał kilkanaście ciosów nożem, w tym w klatkę piersiową. Następnie zbiegł. Pokrzywdzony zmarł w następstwie krwotoku wewnętrznego i zewnętrznego z uszkodzonych narządów wewnętrznych – przypomina prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Ratownicy medyczni nawet nie zdążyli przetransportować rannego do szpitala. Dramatyczna akcja ratunkowa była prowadzona na chodniku przy wejściu do klatki.

CZYTAJ TEŻ: Zabójstwo przy ul. Kotarbińskiego. Sprawca zadał swojej ofierze kilkanaście ciosów nożem

W kolejnych dniach, a potem już nawet tygodniach trwały szeroko zakrojone działania miejscowych policjantów, wspieranych m.in. przez Wydział Kryminalny i Wydział Dochodzeniowo-Śledczy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, zmierzające do zatrzymania sprawcy. Funkcjonariusze przeszukiwali teren w okolicy miejsca zbrodni, m.in. Kanał Juranda. Zabezpieczyli też wszelkie możliwe nagrania z monitoringów - zarówno miejskiego, jak i przemysłowych (sklepowych). Poprosili nawet kierowców o przekazywanie nagrań z samochodowych wideorejestratorów.

Prowadzone w tej sprawie czynności dowodowe doprowadziły do wytypowania, a następnie zatrzymania 16 grudnia 2021 roku dwóch osób – żony pokrzywdzonego oraz pozostającego z nią w bliskich relacjach mężczyzny – informuje prokurator Wawryniuk.

Policjanci o godz. 6 weszli jednocześnie do dwóch mieszkań w powiecie malborskim. 34-letnim wówczas mężczyzną zajęli się policyjni kontrterroryści w związku z przewidywaniami, że może być niebezpieczny. W tym samym czasie zatrzymana została 31-letnia żona zamordowanego. Ustalenia śledczych, obecnie potwierdzone przez sąd pierwszej instancji, mogą szokować. Wynika z nich, jak wyjaśnia Grażyna Wawryniuk, że „zbrodnia została zaplanowana, przy czym osobą, która ją zainicjowała, była żona pokrzywdzonego”.

- W ocenie prokuratora oboje działali z niskich pobudek, zasługujących na szczególne potępienie. Kobieta kierowała się chęcią uzyskania majątku, który odziedziczyłaby po śmierci męża. Obawiała się jego utraty, bowiem mężczyzna rozważał rozwód. Oskarżony chciał przypodobać się kobiecie „odwagą” oraz utrzymać z nią bliskie relacje – wyjaśnia rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Prokurator zarzucił obojgu dokonanie wspólnie i w porozumieniu, w zamiarze bezpośrednim zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrok w tej sprawie wydał 21 sierpnia 2023 r. Jak informuje prokuratura, z opisu czynu zarzuconego oskarżonemu wyeliminował działanie ze szczególnym okrucieństwem oraz w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, a z czynu zarzuconego oskarżonej - działanie ze szczególnym okrucieństwem.

Sąd uznał oskarżonego winnym przestępstwa zabójstwa z art. 148 § 1 kk, natomiast oskarżoną - przestępstwa zabójstwa w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie z art. 148 § 2 pkt 3 kk. Wobec obojga oskarżonych orzekł kary 25 lat pozbawienia wolności – informuje Grażyna Wawryniuk.

Wobec oskarżonego dodatkowo zostało orzeczone zadośćuczynienie w kwocie 100 tysięcy złotych na rzecz małoletniego syna zamordowanego 36-latka. Wyrok jest nieprawomocny.