Jerzy Brzęczek z Lechii Gdańsk: To był dla nas trening strzelecki [ROZMOWA]

Na koniec pobytu w Hiszpanii chcieliście zagrać z rywalem, któremu mogliście strzelić sporo bramek?
Tak się złożyło, że na koniec mieliśmy przeciwnika z niższej ligi, mało wymagającego. Chcieliśmy zagrać sparing przed wyjazdem, dlatego zmierzyliśmy się ze słabszym przeciwnikiem. Tak na zasadzie treningu strzeleckiego z rywalem.

Taki sparing jest bardziej wartościowy niż trening bądź gra wewnętrzna?
Zawsze to jednak jest coś innego, bo możliwość gry przeciwko drużynie, która inaczej się będzie zachowywała na boisku. Nie ma sensu teraz dywagować, co jest lepsze. Mieliśmy ciężkie dni w Hiszpanii, kończymy obóz, a ten mecz mogliśmy potraktować jako jednostkę treningową.

Dlaczego znowu na boisku nie pojawił się Gerson?
Po powrocie do Gdańska Gerson przejdzie testy medyczne. Trochę narzekał na ścięgno Achillesa i dlatego zdecydowaliśmy, że nie zagra jeszcze w tym sparingu.

Jakie wrażenie ten Brazylijczyk sprawiał podczas treningów?
Jest to zawodnik, który ma duże umiejętności. W ostatnich dniach był w Brazylii, więc nie trenował aż tak ciężko jak my. Teraz ma zajęcia indywidualne, żeby dojść do kondycji fizycznej, w jakiej są nasi pozostali piłkarze.

To prawda, że do Lechii ma przyjść Łukasz Budziłek, a Dariusz Trela odejdzie do GKS Bełchatów?
Zobaczymy, jaka będzie sytuacja, ale faktycznie jest taka opcja, że Budziłek trafi do Lechii [wczoraj GKS Bełchatów oficjalnie potwierdził wypożyczenie Treli z opcją transferu definitywnego - przyp. red.]

Przed startem rundy z Wisłą Kraków zagracie jeszcze jeden mecz sparingowy?
Tak. W piątek o godzinie 16 z Druteksem-Bytovią. Gdzie? Chciałbym zagrać ten mecz na PGE Arenie, ale zobaczymy, jaka będzie pogoda.