- Było to nasze słabe spotkanie. Graliśmy zbyt wolno, mało agresywnie. Stracilismy bramkę po stałym fragmencie, Cracovia mądrze się ustawiła, a my nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Pozwalaliśmy przeciwnikowi na kontry i zostawialiśym za dużo przestrzeni. Cracovia bardzo dobrze się broniła i zasłużenie wygrała - ocenił Jerzy Brzęczek, trener Lechii.
Szkoleniowiec biało-zielonych nie szukał tłumaczenia porażki meczami towarzyskimi z zagranicznymi rywalami.
- Nie możemy mówić, że mecze towarzyskie nam przeszkodziły. To było słabe spotkanie i było dużo nerwowości w naszej grze. Zawodnicy mający największe doświadczenie w ważnych momentach tracili piłkę. To dla nas zimny prysznic, zawiedliśmy jako zespół. Nie prezentowaliśmy takiego stylu jak w poprzednich spotkanich - przyznał szkoleniowiec biało-zielonych.
Trener Lechii wypowiedział się także odnośnie kwestii kadrowych, braku więcej zawodników ofensywnych na ławce rezerwowych i zmian.
- Po meczu można dyskutować odnośnie składu. Buksa dostał udrzenie i łapały go skurcze, więc nie mógł grać. Leković jest zawodnikiem defensywnym, ale w sparingach grał w ofensywie. Wchodząc nie zrobił tego, czego oczekiwaliśmy ale jako drużyna graliśmy zbyt wolno, za często do tyłu. Zagraliśmy bardzo źle. Pozytywny występ zaliczył Marić, który dobrze się zachowywał w bramce, a przy golu nie miał szans. Mak nie zagrał na takim poziomie jak w meczach towarzyskich, miał kilka przebłysków bo to piłkarz z potencjałem, ale zagrał słabiej - zakończył Brzęczek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?