Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Brzęczek, trener Lechii Gdańsk stawia na taktykę i dialog

Paweł Stankiewicz
Przemyslaw Swiderski
Nowy szkoleniowiec biało-zielonych jest już dziesiątym, który prowadzi zespół od jego powrotu do ekstraklasy w 2008 roku.

Jerzy Brzęczek ma za sobą debiut w roli trenera piłkarzy Lechii Gdańsk. Debiut średnio udany, bo mecz z Jagiellonią Białystok na PGE Arenie zakończył się remisem 1:1.

Brzęczek nie miał zbyt dużo czasu, żeby poznać drużynę. We wtorek przeprowadził pierwszy trening z zespołem biało-zielonych, a już w niedzielę przyszło mu grać mecz o punkty w T-Mobile Ekstraklasie. Trudno było oczekiwać drastycznych zmian w tak krótkim czasie. W pierwszej połowie gra Lechii mogła się podobać, choć stare błędy znowu były aż nadto widoczne. Lechia stwarzała sobie okazje bramkowe, ale skuteczność nadal jest fatalna. Potwierdziła się też słabość bloku defensywnego. Na plus trzeba dodać, że zespół zagrał z dużym zaangażowaniem, sercem, a do tego agresywnie, czego nie było widać we wcześniejszych spotkaniach. Tego zapału, a może sił, starczyło tylko na pierwszą połowę spotkania, bo druga była już równie słaba jak w poprzednich meczach.

- Trener Brzęczek jest merytoryczną osobą i ma kilka fajnych pomysłów. Już podczas tego meczu było widać jakość w naszej grze. Trener Machado wyliczał mi praktycznie każdy błąd, czułem, że jestem cały czas na tablicy. Wolę, żeby było tak, jak z trenerem Brzęczkiem, czyli powiedziane w cztery oczy - powiedział o nowym szkoleniowcu Bartłomiej Pawłowski.

Piłkarze przyznają, że nowy szkoleniowiec zwraca bardzo dużą uwagę na taktykę.

- Trener przedstawił nam założenia swojej taktyki, chcieliśmy to realizować w meczu z Jagiellonią - mówi Maciej Makuszewski.
- Są duże naciski na grę taktyczną i całym zespołem w defensywie i ofensywie. Mamy bardzo długie odprawy, niektórzy mówią, że za długie, ale moim zdaniem tego potrzebujemy, żeby każdy zrozumiał swoje zadania - dodaje Pawłowski.

Brzęczek miał ligowy debiut na remis, podobnie jak większość poprzednich szkoleniowców Lechii od powrotu zespołu do krajowej elity w 2008 roku. Podobnie pracę z Lechię zaczynali: Jacek Zieliński - 1:1 ze Śląskiem we Wrocławiu, Paweł Janas - 1:1 z Cracovią pod Wawelem, Michał Probierz - 2:2 z Podbeskidziem Bielsko-Biała w Gdańsku, Joaquim Machado - 2:2 z Jagiellonią w Białymstoku i Tomasz Unton - 2:2 z Górnikiem w Zabrzu.

Tomasz Kafarski, który w trakcie sezonu 2008/09 przejął zespół po Zielińskim, zaczął swoją pracę od porażki z GKS Bełchatów 1:2 przy Traugutta. Jednak kolejni szkoleniowcy Lechii i tak mogą zazdrościć "Kafarowi", który z Lechią pracował przez dwa i pół roku. Od porażek pracę z biało-zielonymi zaczynali także Rafał Ulatowski - 0:3 z Legią w Warszawie i Bogusław Kaczmarek - 1:3 z Polonią Warszawa na PGE Arenie. I tylko Ricardo Moniz zadebiutował zwycięstwem, bo w marcu tego roku Lechia wygrała u siebie z Piastem Gliwice 3:1, a dwa gole strzeliła, grając w liczebnym osłabieniu.

Odkąd Lechia przeniosła się na PGE Arenę, to ten nowy stadion nie jest szczęśliwy dla biało-zielonych. Wygrywanie meczów przychodzi drużynie z dużym trudem, więc remis Brzęczka z Jagiellonią to w ogólnym bilansie jest wynik całkiem przyzwoity. Trzech poprzednich trenerów Lechii wygrywało jednak swoje pierwsze mecze na PGE Arenie. To wspominany wcześniej Moniz, ale też Machado - 1:0 z Podbeskidziem i Unton - 1:0 z Cracovią. Kafarski poprowadził Lechię w historycznym, bo pierwszym, meczu na PGE Arenie i spotkanie z Cracovią zakończyło się remisem 1:1. Także Probierz zaczął od remisu rywalizację na własnym stadionie. Dwóch byłych trenerów Lechii przegrało swoje pierwsze mecze ligowe na PGE Arenie. Paweł Janas z Wisłą Kraków 0:2 i Kaczmarek z Polonią Warszawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki