- Rozmontowała Wisła waszą obronę w ostatnich 20 minutach?
- No tak. Od momentu kiedy graliśmy w dziesięciu, to Wisła osiągnęła przewagę i skończyło się tak, jak się skończyło. Pierwsza bramka ustawiła mecz, bo odkąd graliśmy w osłabieniu, to liczyliśmy, że wywieziemy z Krakowa chociaż jeden punkt. Jak graliśmy w pełnym składzie, to też mieliśmy swoje sytuacje i w przerwie mówiliśmy sobie, że grunt to zagrać na zero z tyłu, a okazje bramkowe jeszcze będą z kontrataktów. Niestety, czerwona kartka pokrzyżowała nasze plany.
Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.
— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013
- Ale takich czystych sytuacji do zdobycia gola nie mieliście?
- Tak, ale były fajne kontry, które powinniśmy lepiej zakończyć. Jednak szwankowało ostatnie podanie. Były próby strzałów z dystansu, a wierzyłem, że w drugiej połowie jedną z kontr zakończymy golem. Niestety, po czerwonej kartce wszystko nam się posypało. Wisła osiągnęła przewagę, a na prawej stronie szalał Sarki, który przy swojej szybkości miał dużo miejsca, a to była woda na młyn dla tego zawodnika. Szkoda, że przegraliśmy w takich okolicznościach, bo gdyby nam było dane zagrać ten mecz do końca w pełnym składzie, to myślę, że wrócilibyśmy do Gdańska z punktami.
- Skończy się już odliczanie kolejnych meczów bez porażki. Zejdzie z was trochę ciśnienie?
- Na szczęście już w poniedziałek gramy z Koroną Kielce i szybko będzie okazja, aby zapomnieć o meczu z Wisłą. Wszystkie siły koncentrujmy już na tym, aby wygrać to spotkanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?