Kłopoty byłego męża nieżyjącej aktorki Anny Przybylskiej, zaczęły się w kwietniu br. 29-letnia Sylwia Sz. oskarżyła gdańszczanina o brutalny gwałt w jednym z sopockich hoteli, w którym mieli razem spędzać czas. B. od początku nie przyznawał się do winy.
"Informacje pojawiające się w mediach na temat rzekomo zarzucanych mi czynów są szokujące, zarówno dla Państwa, jak i dla mnie. Oskarżenia te są nieprawdziwe i formułowane wyłącznie w celu osiągnięcia korzyści materialnych" - napisał wówczas w oficjalnym oświadczeniu.
Piłkarz wyszedł z aresztu za kaucją w wysokości 20 tys. zł, jednocześnie usłyszał zarzuty udzielenia narkotyków dwóm osobom, w tym oskarżającej go o gwałt kobiecie.
Zebrany w toku śledztwa materiał dowodowy nie dał podstaw, by oskarżyć B. o gwałt na Sylwii Sz. Mimo to piłkarz stanie przed sądem. Akt oskarżenia wpłynął 31 grudnia 2019 r.
- Dzisiaj do sądu rejonowego wpłynął akt oskarżenia w zakresie dwóch czynów dotyczących udzielenia środka odurzającego innym osobom. To wszystko jeśli chodzi o oskarżenie wobec tej osoby - potwierdza prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Byłemu piłkarzowi grożą trzy lata pozbawienia wolności.
KRYMINALNE POMORZE - POLECAMY:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?