Janusz Woźniak: Pierwszy raz mamy komplet zwycięstw [KOMENTARZ]

Może wyjazdowe 1:0 Druteksu-Bytovii nad dotychczasowym liderem Chrobrym Głogów. A może jednak także delegacyjna wygrana Chojnicznki 1:0 nad Wigrami Suwałki. Arka wygrała 2:0, ale na własnym boisku, lecz to w tym meczu pierwszą porażkę musiał zapisać na swoje konto, od kiedy objął "Miedziowych", trener Ryszard Tarasiewicz.

Myślę, że wszystkim piłkarzom należą się słowa pochwały. Bytovię do wygranej poprowadził zdobywca gola Janusz Surdykowski. To był jego piąty w tym sezonie. Pokazuje tym, że w ekipie trenera Tomasza Kafarskiego jest niezastąpiony. "Chojna" wygraną zawdzięcza bramce Macieja Rogalskiego, co potwierdza, że jej szkoleniowiec Mariusz Pawlak sprowadza piłkarzy, którzy są potrzebni. Chojniczanka sprawnie przeszła letnia przebudowę - dużo sprawniej niż przeprowadzono montaż sztucznego oświetlenia stadionu - i znowu może być groźna dla najlepszych zespołów zaplecza ekstraklasy. Jak dotychczas ma za sobą najgorsze w rundzie jesiennej, czyli 7 z rzędu spotkań na wyjeździe. Zdobyła na obcych boiskach 10 punktów, co jest wynikiem lepszym niż dobry. W ogóle Chojniczanka ma jeszcze jeden mecz zaległy, a Bytovia nawet dwa. Te zaległości zostaną w części odrobione już jutro, kiedy w Chojnicach dojdzie do pierwszego w tym sezonie meczu derbowego. Jaki będzie wynik? Stawiam ostrożnie na remis.

Arka się przełamała, posada trenera Grzegorza Nicińskiego uratowana. Tego typu komentarze przważają po niedzielnym zwycięstwie żółto-niebieskich. Z tego meczu zapamiętam bardzo dobrą akcję ofensywną, po której Paweł Abbott, z podania Miroslava Bożoka, ustalił końcowy wynik. Zapamiętam dlatego, że przed sezonem Bożok mówił, że dzięki jego asystom Abbott zostanie królem strzelców ligi.

Janusz Woźniak