- Stresu nie ma. Trochę czasu minęło, ale wróciłem. Sam jestem ciekawy jak to będzie wyglądało - powiedział na wstępie gracz biało-zielonych.
Lewy obrońca biało-zielonych odniósł się do swojej dyspozycji z początku sezonu.
- Większość tych błędów jakie popełniłem wynikały z niewłaściwej koncentracji. Po analizie sam byłem zaskoczony, że takie rzeczy mi się zdarzają. Dużo pracuję nad tym. Nasza gra jest daleka od ideału, ale wydaje mi się, że wychodzimy z tego dołka. Nie przechodzimy obojętnie wobec naszej postawy. Determacja i zaangażowanie mentalne są na właściwym poziomie - zapewnia.
Wawrzyniak zdradził też co mu się nie podoba i mówił też o najbliższych celach.
- Nie ma większej obrazy niż brak zaangażowania. Można mówić o braku zwrotności, szybkości, umiejętności i na ten temat można polemizować. Jak ktoś mówi o braku zaangażowania, to irytuje. To było u nas zawsze na wysokim pozimie. Jeśli chodzi o mecz z Wisłą, to największy plus, że stworzyliśmy dużo sytuacji. Było dużo jakości, akcji, rozegranie od obrony zakończone strzałem. Na wyjeździe, przeciwko drużynie, która pokonała mistrza Polski, zremisowała z wicemistrzem, doprowadziliśmy do remisu przegrywając 0:2 i 2:3. Mamy potencjał, żeby seryjnie wygrywać mecze. Przychodząc do Gdańska chciałem grać o najwyższe cele. Nie wyglądało to optymistycznie, ale to już za nami. Wykorzystajmy dobre momenty i poprawmy to, co złe. Jest w nas sportowa złość. Musimy zwyciężyć w piątek, a co dalej, to zobaczymy - powiedział Kuba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?