Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Szymański wprowadził polskie płotki na światowe salony. Zawodnik SKLA Sopot potwierdził to w Glasgow

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Jakub Szymański daje nową energię światowym biegom przez płotki. Liczyć się z nim muszą najsilniejsi
Jakub Szymański daje nową energię światowym biegom przez płotki. Liczyć się z nim muszą najsilniejsi Piotr Lampkowski
W półfinale halowych mistrzostw świata w Glasgow Jakub Szymański pobił własny rekord Polski. I gdyby w finale zawodów lekkoatletycznych utrzymał to tempo, to sięgnąłby po brązowy medal. Zawodnik SKLA Sopot ostatecznie został piątym płotkarzem globu, a jego postawa może budzić podziw. Nikt z polskich płotkarzy tak dobrze sobie wcześniej nie radził.

Jakub Szymański piątym płotkarzem halowych mistrzostw świata 2024

W sobotnim, 2 marca 2024 roku finale męskiego biegu przez płotki na dystansie 60 metrów poza zasięgiem wszystkich uczestników był Amerykanin Grant Holloway, który z czasem 7,29 wyrównał rekord halowych mistrzostw świata w lekkoatletyce. 21-letni Włoch Lorenzo Simonelli także wspiął się na wyżyny ustanawiając rekord swojego kraju na poziomie 7,43.

Płotkarski finał rozpoczął się o godz. 22.30 czasu polskiego. O 20.27 Jakub Szymański z SKLA Sopot awansował do najważniejszego biegu po znakomitym półfinale. Pobił własny rekord Polski - 7,46 - i był tuż za plecami faworyzowanego Holloway'a. Gdyby Polak dwie godziny później powtórzył ten wyczyn, zakończyłby udział w hali w Glasgow z brązowym medalem.

Tak się jednak nie stało na skutek drobnych błędów technicznych. Szymański finał zakończył z czasem 7,53 i dało mu to piątą lokatę. Trzeci Francuz Just Kwaou-Mathey miał wynik 7,47. Czwarty Hiszpan Enrique Llopis był lepszy od Polaka o 3 tysięczne sekundy.

- No cóż, plan minimum wykonany. Zadowolony jestem z piątego miejsca, cieszę się z tego co jest. Na srebro był dzisiaj bardzo wysoki poziom. Brązik był do wzięcia, gdybym pobiegł jak w półfinale. Błąd na pierwszym płotku. Reakcja 0.163 - nie ma tragedii - ocenił start przed kamerami TVP Sport Jakub Szymański. I dodał, nawiązując do sezonu na otwartych stadionach: - Na każdym płotku zyskuję, a nie tracę. Na 110 myślę, że wszystkich zaskoczę.

A Tomasz Spodenkiewicz, czyli znany jako Athletics News na Twitterze fascynat lekkoatletyczny, przywołuje garść statystycznych danych, które same za siebie świadczą o niebywałym wybuchu formy Jakuba Szymańskiego w 2024 roku.

Na eliminacyjnym biegu na dystansie 1500 metrów swoje starty w Glasgow zakończyła Weronika Lizakowska (Remus Kościerzyna). 25-letnia biegaczka uzyskała czas 4.10,50 i zajęła szóste miejsce w swojej grupie. Zasady dalszej kwalifikacji były takie, że awansowały tylko po trzy zawodniczki z danej grupy. Czas Lizakowskiej plasował ją na 9. miejscu wśród wszystkich 27 startujących w Szkocji. Do zaplanowanego na niedzielę, 3 marca 2024 roku finału zakwalifikowały się więc nawet biegaczki z czasem słabszym o 4 sekundy od Polki.

Jakub Szymański i Weronika Lizakowska byli jedynymi reprezentantami Pomorza w składzie naszej drużyny na halowe mistrzostwa świata w lekkoatletyce 2024. Sobotnie starty ze srebrnym medalem zakończyła Ewa Swoboda i był to pierwszy medal Polski w historii sprintu! Nasza zawodniczka również ustanowiła nowy rekord Polski na 60 metrów - 6,98. W finale była minimalnie wolniejsza - 7,00. Złoto trafiło natomiast do Julien Alfred z Saint Lucian (6,98).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki