Można spokojnie powiedzieć, że pomiędzy Open'erem i Festiwalem Legend Rocka w Dolinie Charlotty pod Słupskiem toczy się w tym roku korespondencyjny pojedynek na gwiazdy. O ile w Dolinie zagrają herosi reprezentujący najlepsze karty historii rocka, to w Gdyni wystąpi współczesna legenda, muzyk, który zaledwie dobiega czterdziestki, ale może się pochwalić niesamowitymi osiągnięciami.
To oczywiście Jack White, którego można nazwać największym przyjacielem Open'era - w Gdyni będzie grał już po raz czwarty. Wystąpił na nim jeszcze, gdy festiwal rozgrywał się na skwerze Kościuszki: w 2005 r. przyjechał ze swoim flagowym projektem, obecnie już nieistniejącym The White Stripes. W piątek, 4 lipca, o godz. 22 na terenie lotniska w Kosakowie postawi stopę już trzeci raz, poprzednio był tu z zespołami The Raconteurs i Dead Weather. Wszystkie przeszłe koncerty są do dzisiaj wspominane przez fanów z drżeniem serca. Tym razem wystąpi z projektem autorskim, promując drugi album podpisany imieniem i nazwiskiem.
Drugi dzień Open'era 2014. Tak bawiła się publiczność [ZDJĘCIA]
Tytuł tej płyty to "Lazaretto". Nowy krążek jest pod pewnymi względami wyjątkowy w dotychczasowej twórczości, ponieważ nie brzmi tak surowo i garażowo jak wszystko, co wydawał dotychczas. Klinicznie czysty cyfrowy dźwięk, zabawy efektem stereo i laboratoryjnie podkręcona dynamika znakomicie kontrastują z coraz bardziej tradycjonalistycznymi kompozycjami. Jeśli słyszymy tu rock and rolla, to bardzo archaicznego, jeżeli rap, to zupełnie swoistego. Dominują brzmienia bluesowe, co u tego artysty nie jest niespodzianką, oraz - po raz pierwszy na taką skalę, klimaty folk i country. Prawie wszystko, co można na tej płycie usłyszeć, wywodzi się z tradycji amerykańskiego Południa. Będzie można porównać z tym, co z podobnych źródeł zaczerpnęli goszczeni dwukrotnie na Open'erze Kings of Leon. Jak sądzę, wyjdzie raczej na korzyść White'a.
Dla brytyjskiego zespołu The Foals koncert w Gdyni (godz. 19) będzie rewizytą. Trzy lata temu grali w deszczu, w tym roku, miejmy nadzieję, ujdzie im na sucho. Wówczas byli zaliczani do młodej generacji gwiazd brytyjskiej sceny rockowej, obecnie są już gwiazdą pierwszej wielkości. Zespół z Oksfordu prowadzony przez Yannisa Phillippakisana każdym z dotychczas wydanych albumów prezentował inną muzykę i każdy wznosił go wyżej na drabinie popularności i uznania. Początkowo zespół był zaliczany do math-rocka, następnie wskoczył w brzmienia post-rockowe, co pokazał na wspomnianym koncercie sprzed lat, a obecnie można go nazwać godnym następcą wielkich The Cure. Co będzie dalej?
Open'er Festival Gdynia 2014. Dzień drugi [NA ŻYWO]
O godz. 1 dzień na głównej scenie zamknie open'erowy debiut, z dawna oczekiwany, przynajmniej przez część publiczności. Mowa oczywiście o Lykke Li - wokalistce, multiinstrumentalistce i kompozytorce ze Szwecji. Promowana tym koncertem płyta "I Never Learn" jest jej trzecią, po "Youth Novels" i "Wounded Rhymes" i stanowi zamykającą część trylogii. Jest faktycznym ukoronowaniem całości, jej najdojrzalszym dokonaniem. Nigdy jeszcze w swojej twórczości nie była blisko konwencjonalnej formy piosenkowej, choć brzmienie retro jest tylko maską, pod którą ukrywa się muzyka kipiąca od emocji, perfekcyjnie przygotowana i do szpiku nowoczesna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
