Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Karnowski musi wpłacić kaucję

Jacek Klein
Jacek Karnowski
Jacek Karnowski Przemek Świderski
Jacek Karnowski, prezydent Sopotu został w czwartek ponownie przesłuchany w Prokuraturze Apelacyjnej.

Zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 35 tys. zł. Ma je wpłacić do 20 kwietnia.
- Prokurator zażądał poręczenia majątkowego o bardzo dużej dla mnie wartości. Będę się od tej decyzji odwoływał - napisał w oświadczeniu na swojej stronie internetowej prezydent Sopotu.

Po wyjściu z prokuratury, po dwugodzinnym przesłuchaniu, Karnowski nie był rozmowny. - Prokurator rygorystycznie pouczył mnie, żebym nie mówił o szczegółach śledztwa - zastrzegł. - Mam wrażenie, jakby nałożono na mnie dodatkowy kaganiec.
Za ujawnienie szczegółów śledztwa grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.

W czwartek śledczy uzupełnili jeden z zarzutów stawianych Karnowskiemu.
- Skorygowany został w niewielkim stopniu - wyjaśniała po przesłuchaniu reprezentująca Karnowskiego adwokat Romana Orlikowska-Wrońska. Chodzi o zarzut przyjęcia w 2007 roku, od trójmiejskiego dilera samochodów, korzyści majątkowej w postaci bezpłatnych napraw samochodów prezydenta. Do tej pory dotyczył on 11 usług serwisowych, ale w czwartek doszła kolejna, wartości 3,7 tys. zł.

- Formułując zarzuty w styczniu, prokuratura nie miała podstaw do uznania usługi za korzyść korupcyjną - poinformował Krzysztof Trynka, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej. - Przeprowadzona w dalszej fazie śledztwa weryfikacja dokumentów związanych z usługą wykazała, iż mają one charakter fikcyjny. Usługa została zrealizowana, jednak zapłaty za nią nie uiszczono.

- Pretekstem była faktura na 3 tysiące złotych, którą opłaciłem osobiście gotówką. Kopię tej faktury moja żona dostarczyła do prokuratury już w październiku 2008 roku. 25 marca prokuratura wezwała mnie, jak się dziś okazało, właśnie w sprawie tej faktury. Natomiast 10 dni później, 3 kwietnia funkcjonariusze CBA weszli do domu, w którym mieszka moja rodzina, w celu uzyskania oryginału tej faktury. Po raz kolejny otrzymali kopię faktury, której nie mam obowiązku przechowywać - tłumaczy w oświadczeniu Karnowski.

Łącznie śledczy stawiają Karnowskiemu osiem zarzutów zagrożonych pozbawieniem wolności do 10 lat. Siedem dotyczy korupcji, a jeden przestępstwa przeciw wymiarowi sprawiedliwości.
W styczniu Karnowski usłyszał zarzut złożenia propozycji korupcyjnej sopockiemu biznesmenowi Sławomirowi Julke. Za zgodę na rozbudowę kamienicy w Sopocie miał rzekomo żądać dwóch mieszkań. Jako dowód Julke, zawiadamiając w lipcu ub. roku o możliwości popełnienia przestępstwa, przedstawił nagranie rozmowy. Niedawno okazało się, że prokuratura dysponuje jedynie kopią nagrania, a oryginał i dyktafon uległy zniszczeniu.

- Będę prosił moich obrońców o wystąpienie do prokuratury, by ujawniła całość materiałów fonograficznych i opinii biegłych - zapowiada Karnowski w oświadczeniu.
Wczoraj jego obrońcy ponownie wnieśli o umorzenie postępowania w tej sprawie z powodu braku wiarygodnych dowodów i braku znamion przestępstwa.

Prokuratura zarzuciła także Karnowskiemu przyjęcie korzyści majątkowych od trójmiejskiego dilera samochodów Włodzimierza Groblewskiego. Śledczy wyliczyli, że łącznie korzyść w postaci sprzedaży samochodów po zaniżonej cenie i darmowego ich serwisowania miała wynieść ponad 60 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki