Kilka dni temu polską scenę pięściarską obiegła wiadomość, w myśl której na dopingu przyłapany został Andrzej Wawrzyk. Polski ciężki walczyć miał na tej samej gali co Izu Ugonoh. Z oczywistych względów jednak się tam nie pojawi.
- Zawsze powtarzam, że w boksie nic mnie nie zdziwi, ale w tym przypadku byłem zaskoczony. Szkoda mi go, bo miał szansę na występ na wielkiej gali i pas mistrzowski. To przepadało, ale cóż, trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów - mówi w rozmowie dla „Super Expressu” Izu Ugonoh.
Wawrzyk zarzeka się jednak, że nic świadomie nie brał. A niedozwolone substancje mogły znaleźć się w odżywkach, które kupuje w Stanach Zjednoczonych.
- Też biorę amerykańskie odżywki, ale mam pewność, że wszystkie są bezpieczne. Wraz z trenerem Kevinem Barrym mocno przyglądamy się wszystkim specyfikom, bo listy z zakazanymi środkami są ciągle modyfikowane i trzeba mieć się na baczności - tłumaczy Ugonoh.
Przed pojedynkiem z Dominikiem Breazealem polski pięściarz nie był jeszcze badany na obecność środków antydopingowych. Jak jednak podkreśla, w każdym momencie może poddać się takiemu badaniu.
- Nie mam z tym problemu. Na pewno zostanę przebadany po walce, ale nie obawiam się, bo jestem czysty. No, chyba że witamina C jest na liście zabronionych (śmiech)? - dodaje.
źródło: Super Express
Magazyn Sportowy - medalista olimpijski Daniel Janikowski o debiucie w MMA
vivi24
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?