Awans do najwyższej krajowej ligi to zawsze wyzwanie dla drużyny, która tego dokonała. Trudno jednak traktować AZS Łączpol AWFiS Gdańsk jako klub sportowo kulejący. Tymczasem w sobotę można było odnieść wrażenie, że w naszym zespole dzieje się źle. Jak bowiem wytłumaczyć, że przez pierwszą połowę spotkania z Energą AZS Koszalin podopieczne trenera Jerzego Cieplińskiego zdobyły... 2 (słownie dwie) bramki?
W ekipie z Koszalina tzw. dzień konia miała Izabela Prudzienica. Bramkarka Energi AZS w ciągu 30 minut dała się zaskoczyć tylko dwukrotnie. Czasami można było odnieść wrażenie, że stworzyła niejakie pole siłowe. Gospodynie miały bowiem duże problemy z celnymi rzutami w jej bramkę.
W takich okolicznościach AZS Łączpol AWFiS przegrał pierwszą odsłonę 2:13! W tym momencie jasne się stało, że odrobienie straty jest niemożliwe. Na szczęście gdańszczanki nie skompromitowały się do końca i mecz zakończył się ich przegraną 16:24 (2:13).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?