Według informacji TVN24.pl gaz musztardowy ma spoczywać kilkanaście kilometrów od plaż Trójmiasta, półwyspu Helskiego i Mierzei Wiślanej.
Warszawska Akademia Techniczna badała próbki w ramach unijnego programu "Chemsea", dokumentującego broń chemiczną składowaną w różnych częściach Bałtyku. Spodziewano się odnaleźć ślady broni chemicznej w rejonie Głębi Gotlandzkiej, Bornholmskiej czy na samym dnie Głębi Gdańskiej. Jednak to próbki ze znacznie płytszej Zatoki Gdańskiej najbardziej zaniepokoiły naukowców.
- Spośród kilkunastu próbek, które przeanalizowaliśmy, jedna zawierała sulfotlenek tiodliglikolu, co raczej świadczy niedwuznacznie, że musiał tam być zatopiony iperyt siarkowy - powiedział TVN24.pl, dr inż. Stanisław Popiel z WAT.
Czy substancja jest niebezpieczna? Najbardziej zagrożone są załogi kutrów rybackich oraz pracownicy firm budujących infrastrukturę na dnie morza. Plażowicze jednak też powinni uważać, bowiem prąd morski przenosi niektóre środki trujące z Głębiny Bornholmskiej w kierunku wybrzeża polskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?