Kiedy patrzy się na skład Trefla Gdańsk na sezon 2023/2024, to chyba łatwiej będzie panu komunikować się po polsku, niż po angielsku, prawda?
Nie wiem jeszcze jak to będzie, kiedy będą emocje. Momentami mogę lepiej przekazać coś po angielsku. Staram się mówić po polsku. Jestem w tym coraz lepszy.
Trudny to język?
Nie. Już kiedyś grałem w Polsce i wtedy też mówiłem (w sezonie 1999–2000 w AZS-ie Częstochowa - przyp.). Bardzo dużo rozumiałem. Teraz też tak jest. W tej chwili mówię w sześciu językach. To dla mnie bardzo ważne. Uważam, że w ten sposób pokazuję szacunek dla ludzi, z którymi pracuję. Lubię uczyć się języków. Myślę, że to objaw profesjonalizmu.
Będzie pan znowu szukał języka z siatkarzami. Poznał pan już PlusLigę. Jak, bazując na tym pierwszym sezonie, będzie wyglądał ten nadchodzący?
Każdy sezon ma swoją specyficzną stronę. O mistrzostwo w Polsce bardzo trudno. To jedna z najlepszych, a być może najlepsza liga na świecie. Dzisiaj siatkówka jest bardzo złożona. Składa się na to fizyczność, taktyka, technika itd. Kiedyś, 30 lat temu, graliśmy bardzo, bardzo fizyczną siatkówkę. Teraz mamy asekurację, obronę gra się lepiej i zagrywka jest mocna. Mamy bardzo młodą drużynę, z potencjałem. Musimy się szybko adoptować. Nie wiem teraz, ile meczów wygramy, a ile przegramy. Będziemy na boisku drużyną.
Czy jest taki siatkarz z poprzedniego sezonu, o którym pan może powiedzieć: "szkoda, że nie udało się go zatrzymać"?
Nie, bo nie myślę o poprzednich rozgrywkach. To już zakończony etap. Teraz mamy nowych graczy i nowy cel. Zastanawiam się, jak to jest wygrać. Ostatni sezon jest historią. Musimy się koncentrować na tym, co jest przed nami.
Voitto Koykka to fiński libero, który dopiero dołączy do drużyny. Mieliście okazję się spotkać?
Tak, rozmawialiśmy. Teraz grał na mistrzostwach Europy. To młody zawodnik, który po raz pierwszy przyjedzie do Polski. Mówiąc wprost, mamy jeszcze bardzo dużo pracy. Zawsze jest prościej, kiedy zespół jest zmotywowany i ambitny. Za dużo czasu nie mamy, ale musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy. To w dużej mierze zależy od organizacji treningu. Wraz ze sztabem musimy się starać dobrze wyjaśnić drużynie to, czego oczekujemy na boisku.
Co pana zdaniem będzie najmocniejszą stroną Trefla Gdańsk w nadchodzącym sezonie?
Będziemy mogli o tym porozmawiać, kiedy rozegramy już trochę meczów sparingowych. Wtedy będziemy znać wszystkie parametry. Będziemy wiedzieli, czego szukamy, a czego nie możemy osiągnąć. Ten zespół cechuje młodość. Mnie bardzo fascynuje praca z młodymi, perspektywicznymi graczami. To nas, jako sztab, motywuje.
Z jednej strony ta młodość może zdziałać wiele, ale z drugiej może jeszcze się nie sprawdzić. Odpowiada panu taka sytuacja?
Mam już doświadczenie w pracy z młodymi zespołami, ale i zawodnikami. Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Mam w sobie cierpliwość. Musimy być odważni. Nie musimy przy tym myśleć o tym, co będzie jutro. Czy wygramy, czy przegramy, najważniejszy jest nadrzędny cel. Mówię tutaj o tym, jakiej gry szukamy i co będzie naszym podium w tym roku. Ci młodzi gracze na pewno w przyszłość będą rywalizować o podium PlusLigi. Praca, cierpliwość i pozytywna atmosfera są naszym kluczem.
Nie ma wyrazistych gwiazd w zespole Trefla, więc jego siłą będzie cała drużyna?
To jest sport drużynowy. Już w poprzednim roku nie byliśmy faworytami w zestawieniu z wieloma zespołami, a wygrywaliśmy (20 z 30 spotkań fazy zasadniczej - przyp.). Kluczem jest więc ta drużyna i rozpracowywanie rywala, aby wygrać z nim mecz. Każdego dnia, miesiąca musimy się trzymać naszych celów. A wtedy będziemy mieć progres.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?