Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iga Świątek królową Kataru! Niemoc przełamana! Emocjonujący finał z Jeleną Rybakiną!

Łukasz Konstanty
Łukasz Konstanty
Fot. PAP/EPA/Noushad Thekkayil
Iga Świątek trzeci rok z rzędu zakończyła udział w turnieju WTA w Dosze jako triumfatorka. W sobotę po niezwykle zaciętym i wyrównanym meczu pokonała Kazaszkę Jelenę Rybakinę 7:6 (10:8), 6:2, przełamując w ten sposób niemoc w rywalizacji z niewygodną rywalką.

Świetny początek i niewykorzystana szansa Jeleny Rybakiny

Kazaszka lepiej weszła w mecz. W pierwszych gemach spotkania popisywała się dobrymi, szybkimi i dokładnymi zagraniami sprawiającymi kłopoty naszej tenisistce, lepiej wytrzymywała długie wymiany i popełniała mniej błędów. Nic więc dziwnego, że już na początku zyskała przewagę przełamania (0-2), a wkrótce nawet podwójnego (1-4).

W szóstym gemie doszło do niecodziennej sytuacji. Przy stanie 30-30 Rybakina poprosiła o pomoc medyczną. Okazało się, że przy jednym z serwisów uderzyła się rakietą w nogę. Pauza najwyraźniej nie najlepiej podziałała na tę tenisistkę, bowiem zaczęła popełniać więcej błędów, z czego skrzętnie korzystała Polka, która wygrała cztery gemy z rzędu.

Przebudzenie czwartej rakiety świata nastąpiła w dziesiątym gemie - Jelena najpierw doprowadziła do wyrównania, a potem po raz trzeci w secie przełamała naszą tenisistkę. Na szczęście Iga zdołała odrobić stratę i doprowadzić do tie-breaka, w czym pomogło jej dobre przewidywanie - w decydującej akcji rywalka miała wszystko pod kontrolą, Polka zdołała jednak znakomicie odegrać piłkę po smeczu, a w następnym uderzeniu zakończyć wymianę.

Tie-break był odzwierciedleniem całej pierwszej partii. Zaciętą, wyrównaną batalię ostatecznie na swoją korzyść rozstrzygnęła Świątek, potrzebowała jednak do tego aż czterech piłek setowych (jednej nie wykorzystała Rybakina). O tym, jak wyrównana była ta część spotkania niech zaświadczy fakt, iż trwała ona niemal półtorej godziny.

Niemoc z Jeleną Rybakiną przełamana!

W drugiej części meczu Rybakina, mimo iż wciąż momentami prezentowała wysoki poziom gry, popełniała znacznie więcej błędów niż liderka światowego rankingu. Już w trzecim gemie Polka zyskała przewagę przełamania, sama zaś pilnowała, by przeciwniczka nie zdołała odrobić straty. Gdy przy stanie 4:2 Iga po raz drugi zapisała na swoim koncie punkt przy serwisie rywalki, jasne stało się, że tego spotkania nie może przegrać. I tak się stało - nasza tenisistka wykorzystała drugą piłkę meczową i po raz trzeci z rzędu wygrała turniej w Dosze, czego nikt przed nią nie dokonał.

Najlepsza kazachska tenisistka dotychczas była niezwykle niewygodną rywalką dla Igi. Dość powiedzieć, że w ubiegłym roku obydwie zawodniczki mierzyły się ze sobą trzy razy i ani razu Polka nie zanotowała zwycięstwa - w Australian Open i Indian Wells Rybakina triumfowała w dwóch setach, z kolei w Rzymie Świątek poddała mecz w trzecim secie ze względu na problemy zdrowotne. Tym razem wreszcie udało się przełamać niemoc.

Nasza tenisistka dzięki zwycięstwu w Katarze powiększyła do 1395 punktów przewagę w rankingu nad Aryną Sabalenką. Na szczycie klasyfikacji pozostanie także po rozpoczynającym się w niedzielę turnieju WTA 1000 w Dubaju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Iga Świątek królową Kataru! Niemoc przełamana! Emocjonujący finał z Jeleną Rybakiną! - Sportowy24

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki