Kibice hokeja emocjonują się mistrzostwami świata Elity, ci w Trójmieście też to robią, tęskniąc za profesjonalną drużyną ligową, którą mogliby dopingować w Olivii. Dobre czasy dla gdańskiego hokeja skończyły się w 2011 roku, kiedy Stoczniowiec nie miał już pieniędzy na grę w ekstralidze. Grupa pasjonatów z Gdańska zdecydowała się wskrzesić ligowy hokej nad Motławą jesienią 2012 roku. Projekt reaktywacji pod nazwą Klub Hokejowy Gdańsk przetrwał kilka miesięcy i na początku 2013 roku przeszedł do historii. Jedynym kontaktem kibiców z dorosłym, ale już w amatorskim wydaniu, hokejem w Trójmieście, były mecze II ligi. To z niej awans do I ligi wywalczyli hokeiści Dragons Gdańsk, którzy w tej klasie rozgrywkowej ustąpią miejsca nowej drużynie - Stoczniowiec 2014. Wczoraj 25 zawodników wywodzących z amatorskich drużyn Trójmiasta i byłych hokeistów dawnego Stoczniowca rozpoczęło przygotowania do nowego I-ligowego sezonu. W Gdańsku powołano do życia Pomorski Klub Hokejowy, który zgłosi drużynę do I-ligowych rozgrywek. - To zupełnie nowe przedsięwzięcie, nowa organizacja. Zdecydowaliśmy się nawiązać do historycznej nazwy klubu, bo doceniamy dotychczasowe sukcesy trenerów i hokeistów - tłumaczy Bartosz Purzyński, prezes zarządu Pomorskiego Klubu Hokejowego. Klub szczególnie akcentuje znaczenie regionu w celu zjednoczenia całego środowiska hokejowego na Pomorzu. A nie jest ono małe. W hokeja gra już młodzież w Malborku, Elblągu i Czersku. Klub chce skoordynować szkolenie i współpracę z tymi ośrodkami tak, by młodzież z tych miast w przyszłości grała w barwach PKH.
Trenerami drużyny są Janusz Bochiński i Krzysztof Lehmann. Pierwszy z nich przez był przez kilka lat drugim trenerem dawnego Stoczniowca, drugi z sukcesami szkoli gdańską młodzież. To właśnie ona ma stanowić naturalne "paliwo" do gry w kolejnych - miejmy nadzieję - sezonach ligowych. Nie traci jej prezes PKH.
- Rozmowy, które prowadzimy w ostatnich dniach z zawodnikami i sponsorami, są budujące i dodają nam wiary w powodzenie całego przedsięwzięcia - dodaje Purzyński.
Zawodnicy, którzy zadeklarowali chęć gry w Stoczniowcu 2014 przeszli już badania lekarskie. Wczoraj po raz pierwszy spotkali się na treningu. Część z nich to zawodnicy, których nazwiska nie są anonimowe. W nowym Stoczniowcu chcą grać m.in. Tomasz Ziółkowski, Maciej Rompkowski, Marcin Kabat, Dawid Maj, Krzysztof Wróblewski, Sylwester Soliński, Oskar Lehmann i Filip Pesta. Przygodę z hokejem mają zamiar wznowić Sebastian Łada i Sebastian Wachowski. Większość z nich ma za sobą grę w ekstralidze.
Aby drużyna wystartowała w I-ligowych rozgrywkach potrzebny jest budżet w wysokości 500 tysięcy złotych. - Dziś mamy 30 procent tej sumy, do końca czerwca powinno nam się udać zdobyć całość - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Arkadiusz Bruliński, wiceprezes zarządu PKH ds. komunikacji. To pieniądze potrzebne na wynajęcie hali, organizacje meczów, wyjazdy. Jeśli uda się pozyskać większą pomoc sponsorów, to zawodnicy i trenerzy będą mogli liczyć na premie.
- Pytaliśmy władze Gdańska o ewentualną pomoc, ale nie dostaliśmy jeszcze odpowiedzi - mówi Bruliński, który podkreśla, że ten projekt ma bardziej regionalny wymiar. Choć drużyna będzie grała w Gdańsku, to jednak od początku chcemy oprzeć zasady jej funkcjonowania na możliwościach naszych sasiądów z Pomorza. W hokeja gra się przecież także w Gdyni - dodaje.
Hokeiści Stoczniowca 2014 będą trenować codziennie o godz. 18, a to oznacza, że ci z zawodników, którzy pracują, powinni dać radę pogodzić obowiązki zawodowe z trenowaniem i sobotnio-niedzielnymi rozgrywkami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?