Hiszpania - Anglia. Szymon Marciniak znowu pod ostrzałem. Powinien podyktować rzut karny? [sonda]

Największe dyskusje wzbudziła sytuacja z 63. minuty pojedynku. Golkiper Anglików, Jordan Pickford, popełnił wówczas duży błąd we własnym polu karnym. Po próbie dryblingu z rywalem, ratował się wybiciem wślizgiem futbolówki na rzut rożny. Wcześniej natomiast ciągnął Rodrigo za koszulkę. Hiszpanie domagali się oczywiście odgwizdania rzutu karnego, ale gwizdek sędziego Szymona Marciniaka milczał.

CZYTAJ TAKŻE: Hiszpania - Anglia, Liga Narodów UEFA. Zabójcza pierwsza połowa

Chwilę potem Polak pokazał natomiast żółtą kartkę Sergio Ramosowi, który głośno protestował, nie zgadzając się z decyzją Marciniaka.

- Było ciężko, a sędzia nam nie pomagał - powiedział obrońca Marcos Alonso. - Ważna dla losów meczu była sytuacja, w której nie został dla nas podyktowany rzut karny. To mogło odwrócić losy spotkania - dodał z kolei pomocnik Dani Ceballos.

Gospodarze mieli też pretensje do Polaka w... 97. minucie, kiedy ten nie zdecydował się wydłużyć jeszcze czasu gry. Wówczas bramkę na 2:3 zdobył Sergio Ramos, a Hiszpanie liczyli jeszcze na skuteczny atak rozpaczy. Polak dłużej grać jednak nie pozwolił.

Co by jednak nie mówić, rzut karny dla Hiszpanów na pewno nie był ewidentny, choć gdyby Polak zdecydował się wskazać na "wapno", z pewnością z tej decyzji by się wybronił.

Hiszpanie sami są jednak sobie winni porażki. Już po 38 minutach gry przegrywali bowiem z rywalem 0:3.

Przypomnijmy, że Szymon Marciniak sędziował m.in. mecze podczas ostatniego mundialu w Rosji. Tam też nie obyło się bez kontrowersji z jego udziałem. Przed ćwierćfinałami Polak spakował walizki i wrócił do kraju.

Hiszpanie wściekli na sędziego Marciniaka po przegranej z Anglią. "Arbiter nam nie pomagał, powinien być rzut karny!"