Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gundars Vetra, trener koszykarek VBW Arki Gdynia: Nie mogę być bardziej dumny z moich zawodniczek

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Radość zespołu VBW Arki Gdynia i trenera Gundarsa Vetry po zdobyciu drugiego z rzędu mistrzostwa Polski
Radość zespołu VBW Arki Gdynia i trenera Gundarsa Vetry po zdobyciu drugiego z rzędu mistrzostwa Polski Przemysław Świderski
Energa Basket Liga Kobiet. VBW Arka Gdynia musiała mocno zapracować, aby cieszyć się z tytułu mistrzyń Polski w sezonie 2020/2021. CCC Polkowice postawiły wysoko poprzeczkę odrabiając straty i doprowadzając do piątego spotkania w finałach. MVP finałów została niesamowita Alice Kunek, która potwierdziła, że nadal będzie zawodniczką gdyńskiego klubu.

VBW Arka Gdynia mistrzyniami Polski w koszykówce 2021

Niezwykle zacięta była rywalizacja w finałach Energa Basket Ligi. Po dwóch pierwszych zwycięstwach VBW Arki Gdynia wydawało się, że reszta jest już formalnością. Niespodziewane kłopoty kadrowe gdynianek drużyna CCC Polkowice zdołała przekuć na sukces, doprowadzając do remisu w serii 2-2. Decydujące, piąte spotkanie finałów było jednak popisem w wykonaniu zagranicznych gwiazd VBW Arki.

- Mogę wam powiedzieć, że nie mogę być bardziej dumny z moich zawodniczek. Wykonały świetną robotę i zagrały świetny mecz. Te dwie porażki w Polkowicach były dla nas szokiem. Wytworzyła się stresująca sytuacja, ale w decydującym momencie tworzyliśmy jedność. Słowa uznania należą się drużynie CCC Polkowice, która doprowadziła do remisu 2-2 i zmusiła nas do ciężkiej pracy. Dla nas wypadnięcie ze składu kontuzjowanych Kamili Podgórnej i Angeliki Slamovej było bardzo stresujące. Przez cały czynnik nasza ławka rezerwowych była czynnikiem, który wpływał na to, że graliśmy dobrze. Bywały mecze, w których rezerwowe zdobywały 30 i więcej punktów. A w finałach straciliśmy dwie ważne koszykarki i w efekcie musieliśmy wymyślić nowe rozwiązanie na taką sytuację. Drugi, przegrany mecz w Polkowicach pokazał, że bez rotacji w składzie nie ma energii na boisku. W ostatnim meczu rotowaliśmy więcej i to się opłaciło - mówił Gundars Vetra, łotewski szkoleniowiec VBW Arki Gdynia.

- Wyszłyśmy z pełnym zaangażowaniem i poprawiłyśmy to, co zepsułyśmy w Polkowicach. Jestem z dziewczyn bardzo dumna. Chciałyśmy być od początku meczu agresywne i pokazywać, że będziemy walczyć - powiedziała Kamila Borkowska, środkowa VBW Arki Gdynia.

- Jestem tak dumna z naszego zespołu, że nie wiem nawet, jak to opisać słowami. Przytrafiło nam się tyle nieszczęść, mieliśmy tyle kontuzji, które pojawiały się jedna po drugiej. Trzymałyśmy się jednak naszego sytemu, grałyśmy zespołowo. Przez to wszystko pokochałam tę grupę, ten klub i to miasto. Byłyśmy zaskoczone i zawiedzione, że nie udało się zamknąć rywalizacji w czwartym meczu w Polkowicach, gdzie grałyśmy dobrze przez 35 minut. Czułyśmy to niemal na naszych barkach. W ostatnim meczu zagrałyśmy więc agresywnie, operowałyśmy piłką, po prostu byłyśmy jednością i to najlepiej odzwierciedla nasz zespół w tym sezonie - skwitowała Alice Kunek, MVP finałów, niska skrzydłowa VBW Arki Gdynia, która potwierdziła, że będzie w klubie także na następny sezon.

- Jestem bardzo szczęśliwa, że mamy srebro. Jeszcze nie mam medalu w takim kolorze. Mam powód do radości i myślę, że cała nasza drużyna powinna się z tego cieszyć, że byłyśmy w finale, że dwa razy udało nam się wygrać z Gdynią i nie oddałyśmy tego medalu łatwo. Jestem dumna z zespołu i trenera, który w pierwszym sezonie doprowadził nas do finału. W piątym meczu nie zrobiłyśmy tego, co potrafiłyśmy zrobić we własnej hali. Troszeczkę oddałyśmy ten mecz, co widać po wyniku. Wiadomo, jeśli dobrze nie rozpocznie się spotkania, to później ciężko jest wrócić - powiedziała Weronika Gajda, kapitan CCC Polkowice.

- Przed sezonem pewnie bym nie uwierzył, że zagramy w finale pięć meczów z Arką. Nie byliśmy stawiani w roli faworyta. Utkwił mi w głowie pewien komentarz, kiedy budowaliśmy jeszcze skład, że to drużyna wręcz na I ligę. Myślę, że tym wynikiem dziewczyny pokazały, że faktycznie niektórzy się mylili, a ciężką pracą można zapracować na coś dużego. Nie chcę powiedzieć, że w decydującym spotkaniu byliśmy nieskoncentrowani, bo byliśmy. Nie udźwignęliśmy jednak tego meczu i to był największy problem. Sam początek był kiepski, aczkolwiek my w zasadzie wszystkie mecze finałowe z Arką zaczynaliśmy słabo, a dopiero w trakcie meczu próbowaliśmy się odbudować. Gratulacje dla zespołu z Gdyni, bo zagrali kapitalne zawody. Jesteśmy w trakcie budowania zespołu na następny sezon. Zrobimy wszystko, żeby móc występować w europejskich pucharach, bo to rozwija nie tylko zawodniczki, ale też trenerów. My też tego potrzebujemy - przyznał Karol Kowalewski, trener CCC Polkowice.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki