Rozmowy transferowe z Widzewem odnośnie pozyskania tego piłkarza trwały bardzo długo. Łodzianie za piłkarza, któremu w czerwcu kończy się kontrakt, chcieli aż 400 tysięcy euro. Lechia osiągnęła zatem porozumienie z samym piłkarzem i kontrakt został podpisany od 1 lipca 2012 roku. Wówczas ponownie zaczęły się rozmowy, aby Grzelczak zaczął grać w Gdańsku już od rundy wiosennej. Wreszcie ustalona została cena na poziomie 500 tysięcy złotych, a oprócz Grzelczaka nowym piłkarzem biało-zielonych będzie również Bartosz Kaniecki z Widzewa. W piątek dokumenty zostały wreszcie wysłane z Gdańska do Łodzi.
- Cieszę się, że Grzelczak ma do nas trafić. On pomoże Lechii. Szkoda tylko, że to wszystko trwało tak długo i ten piłkarz nie był z nami na zgrupowaniach ani nie zagrał w żadnym meczu kontrolnym - mówił trener Janas po sparingu z Zawiszą.
Grzelczak już w poniedziałek miał się pojawić w Gdańsku na treningu. Tymczasem działacze Widzewa znowu zwlekali z odesłaniem już podpisanych dokumentów. Sprawa się przeciągała i nie było jasne, czy zawodnik dołączy do biało-zielonych przed meczem z Cracovią. Wreszcie we wtorek wieczorem dokumenty trafiły do Gdańska, a piłkarz mógł przyjechać i wziąć udział w środowym treningu pod okiem trenera Janasa. Pogoda jednak była kiepska i zajęcia odbyły się w hali. Prowadziła je Milena Lachowicz, która nie tylko jest psychologiem, ale również trenerem drugiej klasy gimnastyki i instruktorem fitness. Grzelczak zatem nie miał okazji pokazać się na treningu, ale Janas dobrze zna tego napastnika ze współpracy w Widzewie. Stąd zawodnik raczej może być spokojny, że znajdzie się w gronie tych piłkarzy, którzy pojadą do Krakowa. Za to mało prawdopodobne jest, aby napastnik pojawił się na boisku od pierwszej minuty. Prędzej wejdzie do gry w trakcie spotkania.
Grzelczak od razu dokonał wyboru numeru na koszulce i w rundzie wiosennej będzie występował z "9". Ten numer do tej pory miał Aleksandr Sazankow. Białorusin jest jednak kontuzjowany, przeszedł operację i w rundzie wiosennej na pewno nie pojawi się na boiskach ekstraklasy.
Grzelczak na razie sam przyjechał do Gdańska. Dopiero w najbliższych dniach dojedzie Kaniecki, który wiosną i tak nie będzie w kadrze pierwszego zespołu biało-zielonych. W składzie Lechii pojawi się od przyszłego sezonu, kiedy odejdzie Wojciech Pawłowski. W rundzie wiosennej Kaniecki będzie grać w drużynie Młodej Ekstraklasy albo zostanie wypożyczony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?