MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Arabas, koszykarz Polpharmy: Czas próby już się skończył

Patryk Kurkowski
Grzegorz Arabas zapewnia, że Polpharma będzie walczyć
Grzegorz Arabas zapewnia, że Polpharma będzie walczyć Ewa Macholla
Rozmowa z Grzegorzem Arabasem, kapitanem starogardzkiej Polpharmy.

- Po trzech porażkach z rzędu w słabym stylu zwątpiliście w swoje możliwości?

- Na pewno po tych przegranych zostało zasiane ziarenko zwątpienia, ale po meczu z ŁKS myślę, że to już za nami. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.

- Te porażki były chyba tym bardziej dotkliwe, że zostały poniesione z przeciętnymi zespołami. Ani Siarka Jezioro Tarnobrzeg, ani AZS Politechnika Warszawska nie są wymieniane w gronie kandydatów do miejsc w play-off. Zresztą trener Zoran Sretenović na spotkaniu z kibicami przyznał, że macie lepszy skład od tych zespołów.

- Na pewno tak. Zwłaszcza że z Siarką i AZS Politechniką przegraliśmy u siebie. Byliśmy wtedy rozczarowani. Ale z tamtych meczów wyciągnęliśmy już część wniosków. Poza tym w drużynie doszło też do zmian, bo został odsunięty Ivan [Koljević - przyp. red.]. Nie wiem, czy to wpłynęło jakoś na zespół, podobnie jak nie wiem, do jakich zmian jeszcze dojdzie. Najważniejsze, że wygraliśmy z ŁKS i mam nadzieję, że to był krok w dobrym kierunku. Teraz czekają nas trzy mecze wyjazdowe z silnymi drużynami. Tym razem nie będziemy już faworytami, ale identycznie było przecież w meczu o Superpuchar [Polpharma wygrała wówczas z Asseco Prokomem Gdynia 79:78 - przyp. red.].

- Wracając jeszcze do meczu z beniaminkiem ŁKS Łódź. Odnieśliście pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, ale styl gry wciąż pozostawiał wiele do życzenia.

- Bardzo dobrze spisaliśmy się w pierwszej połowie i to nas uratowało. Bo po wznowieniu, nie wiedzieć czemu, wróciliśmy do naszego starego, gorszego stylu. Na szczęście w końcówce udało nam się przechylić szalę na naszą stronę.

- Wasz najbliższy rywal, Anwil, po porażce na inaugurację z ŁKS w Łodzi był w podobnej sytuacji. Też był rozczarowany, też przepraszał kibiców. Ale ostatnio włocławianie złapali wiatr w żagle i wygrali dwa trudne mecze z Treflem Sopot i Energą Czarnymi Słupsk.

- Rzeczywiście. Po meczu z ŁKS mieli trudniejszych przeciwników. Ale Anwil to markowa firma, która już bardzo długo znajduje się w czołówce ligi.

- Tym razem nie jesteście faworytami. Ale o wygraną w Hali Mistrzów nie będzie łatwo.

- Nie chcę powielać stereotypów, ale przeciwko faworytowi zawsze sposobem na wygraną jest walka. Zwłaszcza że nam czas na próby się już skończył. Jedziemy do Włocławka z założeniem, aby nie tylko powalczyć, ale żeby pokazać, że potrafimy grać. Nawet jeśli przegramy, to najważniejsze będzie, czy odnajdziemy styl, który chcemy prezentować.

- Co trzeba zrobić, żeby pokonać Anwil?

- Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. To zadanie dla trenera, który objaśni nam taktykę dopiero na najbliższych zajęciach. Ale przede wszystkim musimy wyjść z szatni i walczyć jak równy z równym.

- W takim razie zapytam inaczej. Co ma Polpharma, czego nie ma Anwil?

- Myślę, że naszą przewagą może być w tym meczu obwód. Wiele będzie zależało od naszej dyspozycji rzutowej, ale ŁKS wygrał właśnie przez to, że rzucił Anwilowi sporo "trójek".

Polpharma zagra z Anwilem

Anwil Włocławek to najbliższy przeciwnik starogardzian, którzy spróbują sprawić niespodziankę. Polpharma wygrała w Hali Mistrzów przed rokiem, mimo że na Kujawy wybrała się z bagażem 4 porażek oraz nowym trenerem Zoranem Sretenoviciem. Wtedy zespół złapał wiatr w żagle. Ale o powtórkę będzie niełatwo.

Kociewskie Diabły wciąż prezentują się chaotycznie, a dobre momenty przeplatają kiepskimi. Tymczasem podopieczni Emira Mutapcicia sezon rozpoczęli od kompromitującej wpadki w Łodzi z ŁKS, ale szybko się otrząsnęli. W ostatnich dwóch meczach ograli kandydatów do walki o medale - Trefl Sopot oraz Energę Czarnych Słupsk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki