Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grypa szaleje. W szkołach i firmach pusto

Edyta Okoniewska, Joanna Surażyńska
W styczniu zachorowało 3036 osób, a zaledwie w pierwszym tygodniu lutego już 1832. Sześć trafiło do szpitala

Szkoły, przedszkola, zakłady pracy świecą pustkami. Wirusy dają się we znaki mieszkańcom naszego powiatu. W przychodniach gigantyczne kolejki, trudno jest się umówić na wizytę.

- W 2015 roku w styczniu zachowało 2656 osób, a w pierwszym tygodniu lutego - 1073 - mówi Katarzyna Duska, rzecznik prasowy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kościerzynie. - W przypadku sześciu osób (2 dorosłych i 4 dzieci) pobrano wymazy do badań. W trzech przypadkach wyhodowano wirusa typu „B”, a u trzech osób - typu „A”, który jest groźniejszy. Wszystkie te osoby były hospitalizowane i wyzdrowiały. W styczniu i lutym zawsze odnotowujemy dużo zachorowań. W ubiegłym roku jednak także w marcu było ich mnóstwo, bo aż 3264.

Jak się okazuje, najczęściej chorują osoby od 15 do 64 roku życia. Grypa może być najbardziej niebezpieczna dla dzieci i osób starszych. Niestety, groźny dla życia wirus A/H1N1 (tzw. świńskiej grypy) wykryto już u 12 mieszkańców województwa pomorskiego.

Tysiące chorych osób to bilans grypy szalejącej w powiecie kościerskim. Jak dotąd sześć osób trafiło do szpitala, u trzech potwierdzono wystąpienie groźnego wirusa typu „A”. Na szczęście, wszystkie osoby wyzdrowiały. Najczęściej chorują mieszkańcy w wieku od 15 do 64 r. ż. W styczniu z chorobą walczyło 1425 osób. Powyżej 65 roku życia zachorowało 175 osób. Od 0 do 4 lat - 773 osoby, a w wieku od 5 do 14 lat - 663.

W styczniu tego roku w naszym powiecie zachorowało prawie 400 osób więcej niż w analogicznym okresie 2015 roku. Natomiast w pierwszym tygodniu lutego z chorobą walczyło prawie 760 osób więcej niż przed rokiem.

Szkolne ławki świecą pustkami. Bywa, że nawet połowa klasy jest nieobecna ze względu na chorobę.

- W klasie mojego syna choruje ponad połowa dzieci - mówi jedna z matek, mieszkanka Kościerzyny. - Aż strach wysyłać dziecko do szkoły, bo przecież jeden zaraża się od drugiego. Gorączka utrzymuje się przez wiele dni, a dziecko jest wyczerpane. Nie ma siły na zabawę.

Kolejki też w przychodniach. Mali pacjenci zgłaszają się głównie z gorączką, kaszlem i bólem gardła.

- Chciałam zarejestrować dziecko do lekarza, jednak do żadnego nie było już miejsca. Odesłano mnie na wieczorny dyżur - mówi Maria z Kościerzyny. - Tam również zastałam ogromne kolejki. Trzy razy przyjeżdżałam, ponieważ miałam nadzieję, że sytuacja trochę się poprawi, ale nic z tego. Ostatecznie czekałam prawie dwie godziny, ale udało się. Wygląda na to, że obecnie mnóstwo ludzi choruje. W poczekalni szczególnie dużo było rodziców z dziećmi.

Chorych może być więcej niż wskazują na to statystki. Wiele osób w ogóle nie idzie do lekarza i próbuje leczyć się w domu dostępnymi w aptece środkami. Niestety, zdarza się, że taka sytuacja może skończyć się poważnymi problemami ze zdrowiem. Wysoka temperatura, zapalenia oskrzeli, a nawet płuc - to jedne z najbardziej popularnych powikłań. Lekarze przestrzegają, aby nie lekceważyć niepokojących syndromów i pozostać w domu przynajmniej przez kilka dni.

- Najlepszym sposobem profilaktyki grypy są szczepienia i przestrzeganie podstawowych zasad higieny. Po zachorowaniu najważniejszą kwestią jest pozostanie w domu i leczenie objawowe - mówi Anna Obuchowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.

Grypa to choroba zakaźna układu oddechowego. Wywoływana jest przez wirus grypy, a przenosi się drogą kropelkową. O grypę zatem nietrudno. Można się nią zarazić przebywając w otoczeniu chorego albo posiadając kontakt z przedmiotami wysokiego ryzyka (np. publiczne toalety). Zazwyczaj choroba kończy się na wizycie u lekarza i kilku dniach spędzonych w łóżku, niestety czasem mogą towarzyszyć jej groźne powikłania. Objawami grypy są wysoka gorączka, bóle mięśniowe, dreszcze, brak apetytu, uczucie zmęczenia i ogólnego rozbicia, ból głowy, ból gardła i kaszel. Jeżeli podwyższona temperatura, bóle stawów czy ogólne rozbicie utrzymują się dłużej niż 2 dni lub pacjent zaobserwuje inne niepokojące objawy, powinien zgłosić się do lekarza.

Warto dodać, że wirus szaleje nie tylko u nas. W pow. bytowskim w lutym zachorowało 1965 osób, w pow. kartuskim - 2491. Najwięcej w pow. wejherowskim - 6779.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki