Dopiero porządkowania, albowiem w dwóch trzecich galeria, która w przyszłości ma zająć trzy osobne lokale, jest jeszcze w "stanie remontowym".
Jedna trzecia jej ma być poświęcona Günterowi Grassowi, gdańskiemu nobliście.
Trzeba było więc odbyć rodzaj poselstwa do Lubeki, aby dowiedzieć się, co Günter Grass myśli na temat swoistego muzeum jego imienia w Gdańsku.
Grass wizyty się spodziewał. Przemyślał, co chciałby powiedzieć. Przyjął gdańską delegację z panią Iwoną Bigos na czele serdecznie, a do "Grassejówki" odniósł się bardzo pozytywnie.
Obdarował ją kilkunastoma grafikami ilustrującymi przekrój jego twórczości w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat.
Fizycznie zjawią się w Gdańsku niedługo, oficjalnie ofiaruje je na początku października. Do tego czasu - okolic urodzin Grassa - galeria zapewne będzie gotowa. Na to liczy Iwona Bigos, liczą na to liczni gdańszczanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?