Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna - Lechia Gdańsk. Co jeśli Banaczek wygra po raz trzeci? "Dobre pytanie"

Paweł Stankiewicz
Przemyslaw Swiderski
Lechia Gdańsk zakończy rok meczem z Górnikiem w Łęcznej. Początek spotkania w sobotę o godz. 18, a transmisja nSport+.

Dawid Banaczek pojedzie do Łęcznej po trzecie zwycięstwo w roli szkoleniowca biało-zielonych. Pod jego wodzą drużyna wygrała w Gdańsku ze Śląskiem Wrocław i Wisłą Kraków, a w sobotę po raz pierwszy poprowadzi zespół w meczu wyjazdowym. Szkoleniowiec na razie jednak musi czekać na zgodę z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Banaczek nie ma licencji UEFA Pro, a warunkowa na 10 dni wygasła we wtorek. Lechia wystąpiła z wnioskiem o jej przedłużenie, ale wciąż czeka na odpowiedź. Jeśli sytuacja dotyczy trenera, który nie ma licencji UEFA Pro, a był asystentem zwolnionego trenera, to można ubiegać się o przedłużenie licencji o pół roku. Właśnie taka sytuacja dotyczy Banaczka. Warunkowe przedłużenie licencji to koszt 20 tysięcy złotych. Jeśli z PZPN nie nadejdzie zgoda, a Banaczek zostanie wpisany jako pierwszy trener Lechii w Łęcznej, to klub zapłaci 30 tysięcy złotych kary.

- Nie zajmuję się kwestiami formalnymi. To robi klub - mówi trener Banaczek. - Nie wiem jeszcze, jaka będzie moja przyszłość - po ostatnim meczu ligowym. W przyszłym tygodniu mam mieć spotkanie z zarządem. Na razie byłem umówiony na prowadzenie w drużyny w trzech meczach ligowych do końca roku. Co będzie, jeśli wygram po raz trzeci? To bardzo dobre pytanie, ale nie do mnie, ale do zarządu naszego klubu.

Szkoleniowiec cieszy się, że jest tak dobra sytuacja kadrowa zespołu i z optymizmem patrzy na mecz z Górnikiem. Po pauzie za kartki gotowy do gry jest już Daniel Łukasik.

- Wszelkie statystyki są sprawą drugoplanową. Najważniejsze jest zwycięstwo w Łęcznej i na tym się koncentrujemy - przekonuje Banaczek. - Sytuacja kadrowa w dalszym ciągu jest rewelacyjna. Od dłuższego czasu poza grą pozostaje Adam Buksa, a na drobny uraz narzeka Milos Krasić. Pozostali piłkarze są zdrowi i gotowi do gry.

Lechia zapewne zagra w Łęcznej w podobnym składzie co w spotkaniu z Wisłą. Także z niskim Michałem Makiem w ataku, bo taki sposób gry przynosi efekty.

- Ustawienie jest sprawdzone, więc nie ma co za bardzo mieszać - przyznał trener biało-zielonych.

Górnik ma spore problemy przed spotkaniem z biało-zielonymi. Jest w takim kryzysie, jaki nie tak dawno pamiętano w Gdańsku. Drużyna z Łęcznej przegrała trzy ostatnie mecze ligowe, a w sześciu zdobyła tylko jeden punkt. Do tego zagra bez swojego czołowego piłkarza, Tomasza Nowaka, który musi pauzować za żółte kartki.

- Wiemy, jak Górnik gra od kilku spotkań. Zrobiliśmy dokładną analizę i różne warianty są brane pod uwagę. Nie lekceważymy Górnika, ale chcemy zdobyć trzy punkty - zakończył Banaczek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki