Zdaniem przedstawicieli środowisk wodniackich, ta wybudowana w 2004 roku przeprawa blokuje żeglugę na trasie Malbork - Elbląg i do portów nad Zalewem Wiślanym. Część żeglarzy twierdzi, że przeprawa jest za niska i uniemożliwia przepłynięcie pod nim jachtem bez składanego masztu, a także jednostkom pasażerskim. Kiedy pojawią się środki na rewitalizację E-70 (najszybszy termin około roku 2014), most ma zyskać mechanizm otwierania.
Zarzuty odpiera Mirosław Molski, były starosta nowodworski, za którego kadencji powstał most.
- Inwestycja miała wszystkie pozwolenia - zaznacza. - Projekt został przygotowany zgodnie z wytycznymi zarządcy drogi wodnej (rzeki Nogat), Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej i spełnia takie same kryteria żeglugowe jak mosty w Jazowej (drogowy) czy Malborku (kolejowy). Stąd wniosek, że nawet gdybyśmy zbudowali most zwodzony, na który nie było nas stać, to i tak byłyby kłopoty z żeglugą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?