Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Hel przejmuje szpital od wojska

Krzysztof Miśdzioł
Helanie chcą sami opiekować się szpitalem
Helanie chcą sami opiekować się szpitalem Krzysztof Miśdzioł
W tym tygodniu helscy radni podejmą uchwałę o powołaniu własnego SPZOZ. Tylko po to, aby w następnym kroku połączyć go ze 115 Szpitalem Wojskowym z przychodnią. W ten sposób czterotysięczna gmina na półwyspie przejmie znajdującą się na jej terenie lecznicę.

Helski szpital znajduje się w zasobach Ministerstwa Obrony Narodowej. Resort jednak już dwa lata temu zapowiedział, że dalej placówki utrzymywać nie ma zamiaru. Zakręcono kurek z pieniędzmi, za które realizowane miały być kolejne inwestycje, np. przebudowa bloku operacyjnego. W ciągu ostatnich miesięcy wydawało się, że lecznicę czeka fuzja z inną placówką medyczną. Kiedy jednak okazało się, że w grę wchodzą szpitale w Pucku lub w Wejherowie, dyrekcja "115" zaczęła przekonywać samorządowców, aby to gmina wzięła na swe barki miejscowy szpital.

- My jesteśmy w dobrej kondycji finansowej, a sąsiednie szpitale mają długi - tłumaczy Weronika Nowara, dyrektorka helskiej lecznicy.

Samorządowcy nie dali się długo przekonywać. Zwłaszcza że wielu miało obawy, że większy partner może oznaczać ubezwłasnowolnienie helskiego szpitala, zmianę jego profilu czy nawet zamknięcie niektórych oddziałów i zwolnienia.

- A przecież nasz szpital teraz, gdy przestaliśmy być garnizonem, to największy pracodawca w mieście - zauważa Marek Chroń, przewodniczący Rady Miasta Helu i zarazem szef logistyki w "115". - W tej sprawie jesteśmy jednomyślni.

Głosowanie piętnaście do zera na czwartkowej sesji przewiduje też burmistrz Mirosław Wądołowski.

- Szpital to dla nas taki temat, w którym nie ma podziałów - powiedział nam w niedzielę Wądołowski. - Wszyscy w Helu chcemy, aby pozostał on w naszym mieście. Tylko gmina daje gwarancję, że w przyszłości placówka wciąż zabezpieczać będzie interesy naszych pacjentów.

Burmistrz Helu wziął też udział w spotkaniu z dyrekcją i personelem "115". Jak mówi, pracownicy także opowiadają się za przejęciem szpitala przez miasto. M.in. właśnie z powodu obaw o utratę zatrudnienia.
Ponieważ gmina nie może sobie ot tak skomunalizować szpitala, trzeba było dokładnie przeanalizować przepisy. Okazało się, że wyjściem jest powołanie własnego zakładu opieki zdrowotnej, a następnie połączenie go ze "115". Samorządowcy jeździli m.in. do Warszawy na rozmowy w Inspektoracie Wojskowej Służby Zdrowia. Uzyskali też zapewnienia, że po przekształceniach kontrakt z NFZ będzie dalej obowiązywał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki