Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Gniew: Starsze małżeństwo z Opalenia walczy o dom i byt

Sebastian Dadaczyński
Od kilku tygodni Janina i Józef Grackowie, mieszkańcy budynku przy ul. Jana Pawła II 4 w Opaleniu, żyją bez bieżącej wody. Obiekt, w którym znajduje się ich lokal, stoi na terenie dawnej Spółdzielni Kółek Rolniczych.

Niedawno pracownicy energii odcięli tu prąd, jak twierdzi obecny właściciel - za długi ostatniego dzierżawcy tej nieruchomości. Tym samym przestała działać pompa hydroforu, urządzenia, z którego Grackowie czerpali bieżącą wodę. Teraz starsi państwo są skazani na pomoc rodziny. Wodę w baniakach dowozi im codziennie córka - z odległej o 8 km miejscowości Wyręby.

- Trudno nam się teraz żyje, musimy oszczędzać każdą kroplę wody - mówi smutno pani Janina. - Tymczasem ja mam 74 lata, a mąż jest ode mnie o pięć lat starszy i w dodatku schorowany, jeździ na wózku.

Grackowie nie mają żalu do pracowników energii, że odcięli prąd w budynku. Mają go jednak do Dariusza Okońskiego, właściciela obiektu. Twierdzą, że woda w kranach, w dodatku bez zasilania, ponownie mogłaby popłynąć, gdyby ten wyraził zgodę na uruchomienie hydrantu. Okoński nie zamierza jednak tego uczynić, bo w jego przekonaniu Grackowie mieszkają w lokalu nielegalnie. Jego pełnomocnik, Jacek Błaszkowski, twierdzi, że z informacji, jakie uzyskał, Grackowie nigdy nie zawarli umowy najmu, a z lokalu korzystali jedynie na prawach użyczenia.

Tymczasem zainteresowani pokazują akt notarialny. Wynika z niego, że na ich rzecz została ustanowiona służebność mieszkania, zapewniająca im prawo dożywotniego zamieszkiwania w tym lokalu. I choć dokument sporządzono z wcześniejszym właścicielem, dwaj mecenasi - Kazimierz Smoliński i Arkadiusz Brzozowski - których poprosiliśmy o opinię w tej sprawie, twierdzą, że ustanowiona służebność nie wygasa z uwagi na zmianę właściciela nieruchomości, zatem obowiązuje również Dariusza Okońskiego.

- Zgodnie z paragrafem 10 umowy sprzedaży "kupujący zapewnili Józefowi i Janinie Gracek dożywotnie zamieszkiwanie w tym lokalu odpłatnie bądź przeniesienie najemcy do lokalu zastępczego, akceptowanego przez lokatora" - zauważa Brzozowski. - W związku z tym Dariusz Okoński może żądać przeniesienia państwa Gracków do lokalu zastępczego, jednakże taki lokal musi najpierw zostać przez nich zaakceptowany.

Tymczasem pełnomocnik Okońskiego nie daje za wygraną i twierdzi, że akt notarialny sam w sobie nie kreuje umowy najmu.

- W akcie tym zawarte są jedynie zobowiązania poprzedniego właściciela wobec sprzedającego - dodaje Jacek Błaszkowski.

Wszystko wskazuje więc na to, że sprawę ostatecznie będzie musiał rozstrzygnąć sąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki